
Największe zagrożenie bakterią vibrio obserwowane jest w Niemczech, jednak w przeszłości odnotowano jej obecność także w polskiej części Bałtyku. Jak informuje serwis tagesschau.de, niemieckie władze sanitarne biją na alarm – przy temperaturze wody przekraczającej 20 stopni Celsjusza bakterie z rodzaju Vibrio zaczynają intensywnie się namnażać. A właśnie takie warunki panują - jak donosi portal polskiobserwator.de - obecnie w wielu miejscach nad Morzem Bałtyckim i Północnym.
Mięsożerna bakteria w Morzu Bałtyckim
Vibrio vulnificus to mięsożerna bakteria, która w praktyce nie powinna w ogóle występować w Morzu Bałtyckim. Naukowcy zwracają jednak uwagę na zmiany klimatyczne i co za tym idzie - wzrost temperatury wody w Bałtyku. Takie warunki zbliżają namnażaniu się vibrio vulnificus.
Z badań Instytutu Roberta Kocha wynika, że w wyniku ocieplenia klimatu sezon zagrożenia infekcjami vibrio wydłuża się. Wysokie temperatury wody, nasilone parowanie i zmiany zasolenia sprzyjają namnażaniu się bakterii. Bałtyk, uznawany za jedno z najszybciej ocieplających się mórz na świecie, staje się przez to coraz bardziej niebezpieczny dla wczasowiczów.
Bakterie Vibrio są szczególnie groźne w płytkich, szybko nagrzewających się zatokach i ujściach rzek, a Morze Bałtyckie – z racji niskiego zasolenia – jest dla nich idealnym środowiskiem. Zagrożenie dotyczy osób z otwartymi ranami, a także tych z osłabionym układem odpornościowym. Infekcja może prowadzić do rozwoju sepsy, uszkodzenia tkanek, a w skrajnych przypadkach – do śmierci.
Ciąg dalszy pod galerią zdjęć
Vibrio vulnificus może doprowadzić do śmierci
Groźna bakteria doprowadziła do śmierci kilku osób na Florydzie w USA, ale dotarła również do Europy, a dokładniej do Morza Bałtyckiego, gdzie w 2019 roku w Niemczech doprowadziła do śmierci czterech osób. W 2022 roku o jej skutkach przekonał się również turysta wypoczywający na polskim wybrzeżu. Wystarczyła chwila w wodzie, a bakteria vibrio vulnificus dostała się do organizmu pana Jarosława. Z powodu zakażenia mężczyzna stracił znaczną część mięśni w nodze.
W 2023 roku odnotowano w Niemczech 42 przypadki zakażenia vibrio, z czego wiele pochodziło z regionów nadbałtyckich. W tym roku już do połowy lipca potwierdzono co najmniej trzy nowe infekcje.
W sierpniu 2024 roku w Meklemburgii-Pomorzu Przednim zmarły dwie osoby po kąpieli w Bałtyku. Jednym z nich był 81-letni wczasowicz z przewlekłymi chorobami, u którego wykryto infekcję wywołaną przez mięsożerną bakterię. Druga ofiara, 59-letni mieszkaniec wybrzeża, zmarł na sepsę, a bakteria została wykryta w jego krwiobiegu. Choć takie przypadki nie zdarzają się zbyt często, zagrożenie jest bardzo duże.
Jak uniknąć zakażenia bakterią vibrio?
Zakażenia mięsożerną bakterią można na szczęście uniknąć. Należy zachować odpowiednie środki ostrożności. W przypadku zauważenia na ciele skaleczeń lub zadrapań, należy wstrzymać się z kąpielą w Morzu Bałtyckim, a nawet unikać spacerów po plaży. Szczególnie narażone na ryzyko zakażenia są osoby z obniżoną odpornością, przewlekłymi schorzeniami, takimi jak cukrzyca, choroby wątroby, rak czy ciężkie choroby serca, a także osoby w podeszłym wieku. Jeżeli już dojdzie do zakażenia vibrio vulnificus, powinniśmy obserwować swoje ciało. Objawami mogą być rany skórne, pęcherze, a także biegunka lub mdłości. W najgorszym przypadku zakażenie może prowadzić do sepsy, co niestety może skutkować śmiercią.
W regionach, gdzie występuje ryzyko pojawienia się bakterii vibrio, np. w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, lokalne służby sanitarne regularnie analizują próbki wody i publikują ostrzeżenia, jeśli poziom zagrożenia wzrasta - informuje polskiobserwator.de.