Trudno w tym przypadku mówić o sukcesie "torowej rewolucji", gdyż przebudowa tras tramwajowych prowadzących z centrum na Pomorzany to wielkie pasmo niepowodzeń. Rozpoczęta pod koniec 2021 roku inwestycja została wstrzymana na kilka miesięcy, gdy okazało się, że pod ziemią znajdują się liczne "niespodzianki" w postaci licznych instalacji niezgodnych z planami. Prace ciągnęły się w ślimaczym tempie, powodując wściekłość wśród mieszkańców Pomorzan, którzy zostali niemal odcięci od reszty miasta.
Polecany artykuł:
Przebudowa torowisk na ul. Kolumba i Chmielewskiego oraz na al. Powstańców Wlkp. miała zakończyć się po dwóch latach, jednak gdy ten termin minął w 2023 r., prace nawet nie osiągnęły półmetka. Ulica Kolumba nadal była nieprzejezdna, a na al. Powstańców Wlkp. jeszcze się nie rozpoczęły.
W połowie 2024 roku ekipy drogowców pojawiły się na al. Powstańców Wlkp., a ul. Kolumba nadal była rozkopana, co sprawiło, że dojazd na Pomorzany jeszcze bardziej się skomplikował. Obiecane terminy wznowienia ruchu tramwajowego na ul. Kolumba były kilkakrotnie przesuwane. Gdy w październiku 2024 r. zapowiadano, że "trójka" i "szóstka" wrócą na swoją stałą trasę 1 listopada, nikt w to nie wierzył, gdyż na niektórych odcinkach wciąż brakowało torowiska. Udało się to dopiero 21 grudnia, czyli trzy lata po rozpoczęciu prac i ponad rok od pierwotnie zakładanego terminu oddania do użytku ul. Kolumba.
Otwarte dla ruchu zostały oddane ulice: Smolańska, Chmielewskiego, Kolumba, Nowa i Dworcowa. Tramwaje linii nr 3 i 6 kursują do pętli Pomorzany, a autobusy 61 i 87 jadące z przystanku końcowego przy dworcu, wróciły na trasę przez ul. Nową i Dworcową.
To jednak nie oznacza końca utrudnień związanych z przebudową. Wciąż jest to plac budowy i w wielu miejscach występują ograniczenia prędkości i zwężenia, brakuje również fragmentów chodnika.
Przewidywany, choć wciąż nie do końca pewny termin zakończenia prac związanych z "torową rewolucją" w tej części Szczecina to druga połowa 2025 roku, czyli cztery lata po rozpoczęciu inwestycji i dwa lata po pierwotnie zakładanym terminie. Jedynym pocieszeniem może być informacja, że niechlubny rekord z drugiej połowy lat 80. XX wieku, gdy przebudowa ul. Kolumba zajęła aż 5 lat, nie zostanie pobity, chociaż już pojawiały się takie przypuszczenia.