Mieszkańcy chcieli poradzić sobie z problemem. Efekt? Internet pęka ze śmiechu!

i

Autor: Grzegorz Kluczyński

Szczecin: Chcieli poradzić sobie z POWAŻNYM problemem. Efekt? Internet pęka ze ŚMIECHU!

2020-11-23 9:31

Parkowanie na nieswoim podwórku to niestety częsty problem, nie tylko w Szczecinie. W tym miejscu urasta on jednak do rozmiarów plagi. Mieszkańcy podwórka przy ul. Bogusława postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Coś jednak nie wyszło...

Wnętrze kwartału w obrębie ulic Bałuki, Śląskiej, Jagiellońskiej i Bogusława to miejsce dobrze znane mieszkańcom Szczecina. To ścisłe centrum i sąsiedztwo deptaku Bogusława, a także pusty plac po zburzonej szkole podstawowej, czyli słynnym "Maciusiu". Tutaj też od wielu lat trwa niekończący się remont okolicznych kamienic, a podwórko jest zrujnowane do tego stopnia, że bez większych starań można tu kręcić filmy wojenne. Jest to również słynny na cały Szczecin "parking" w centrum miasta, gdzie można uniknąć opłaty za parkowanie. W dni powszednie cały teren we wnętrzu kwartału jest zapełniony po brzegi samochodami, których właściciele usiłują zaoszczędzić na Strefie Płatnego Parkowania.

Niestety wielu kierowców, zaślepionych chęcią zaoszczędzenia kilku złotych, za nic ma poszanowanie dla cudzej własności i wjeżdżają na tereny prywatne, czym często irytują mieszkańców. A ci próbują wszelkich metod, by pozbyć się intruzów.

Tak było najprawdopodobniej w przypadku jednej z kamienic przy ul. Bogusława, gdzie tablica z zakazem wjazdu okazała się mało skuteczna, więc na fragmencie podwórka pojawiło się prowizoryczne "ogrodzenie" z tego, co było pod ręką - opon, kubłów na śmieci, cegieł. W poprzek drogi stanęła też "tablica", która informuje o zakazie wjazdu.

Zdjęcie tablicy obiegło media społecznościowe i wywołało wśród internautów salwy śmiechu. Dlaczego? Okazało się bowiem, że w jednym zdaniu znalazły się dwa rażące błędy ortograficzne, które rozbawiły członków grupy do łez...

"Zakaz wiazdu na podwurko - wspólnota mieszkaniowa" - tak brzmi bowiem treść tablicy umieszczonej na prowizorycznej konstrukcji z desek (pisownia oryginalna).

Pod wpisem pojawiły się dziesiątki komentarzy, w większości dotyczących błędów, a nie intencji mieszkańców:

  • "Ten znak nawet nie jest do końca pionowy..."
  • "Tyh pienknyh domuf..."
  • "Po co jest wiazd?"
  • "Ale wjechać na podwórko można?"
  • "Morze morzna pujźdź do aresztó?"
  • "Ale BUL"
  • "Z powarzaniem zażont?"

Biorąc pod uwagę spostrzegawczość, jedno jest pewne: większość ludzi czyta informacje zamieszczone na różnych tablicach. Pozostaje tylko pytanie: dlaczego tak często się do nich nie stosują?

Przyroda oszalała! W listopadzie w Szczecinie kwitną drzewa