Strzelanina w Szczecinie. W mieszkaniu znaleziono trzy ciała

i

Autor: Domin Strzelanina w Szczecinie. W mieszkaniu znaleziono trzy ciała

"Słychać było na pół dzielnicy"

Strzelanina w Szczecinie. Świadkowie ujawniają, co działo się na osiedlu. Przerażająca relacja

Nie milkną echa strzelaniny, do której doszło na osiedlu przy ul. Kasjopei w Szczecinie. Rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego. Padły strzały, do akcji wkroczyli antyterroryści. Są trzy ofiary śmiertelne. Mieszkańcy wciąż nie mogą się otrząsnąć. Ich relacje przerażają. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.

W czwartek, 15 czerwca, po południu, życie na osiedlu toczyło się jak zwykle. Mieszkańcy spacerowali z psami, wypoczywali na balkonach. Tuż obok, w supermarkecie Leclerc robili zakupy, tankowali na pobliskiej stacji benzynowej. Dzień jak co dzień. Nagle, około godz. 18:00 tę sielankę przerwały krzyki i odgłosy wystrzałów z broni. Ubrany na czarno, uzbrojony mężczyzna wszedł przez balkon do mieszkania na parterze jednego z budynków. Na miejsce wezwano policję.

W ciągu kilku chwil na osiedlu pojawiło się kilka radiowozów, pogotowie ratunkowe i straż pożarna. Mieszkańców ewakuowano, a teren osiedla ogrodzono policyjną taśmą. Około godz. 20:00 nastąpił szturm antyterrorystów. Później okazało się, że w mieszkaniu znaleziono ciała trzech osób.

"Słychać było na pół dzielnicy"

Świadkowie zdarzenia byli wstrząśnięci tym, co wydarzyło się na ulicy Kasjopei.

- Tankowałem płyn do spryskiwaczy i nagle usłyszałem huk - mówił na antenie TVN24 jeden ze świadków. - przyjechał jeden radiowóz, potem było ich coraz więcej.

Potwierdzają to również inni świadkowie.

- To było głośne. Słychać było na pół dzielnicy - dodaje mieszkaniec osiedla. - Później to się uspokoiło, potem weszli antyterroryści i było słychać kilkanaście strzałów, po czym wszystko ucichło.

Świadkowie relacjonują również, że napastnik miał gonić kobietę na podwórku, a następnie próbować dostać się do mieszkania przez balkon.

- Było słychać krzyki "Otwieraj!" i odgłosy piłowania - mówi kolejny świadek zdarzenia.

"Rzadko tu bywali"

Według nieoficjalnych informacji, w lokalu mieszkało "dobrze sytuowane małżeństwo" w wieku około 40 lat. W mieszkaniu bywali jednak sporadycznie.

- Mieszkali tu od kilkunastu lat, jednak rzadko tu bywali - mówi "Super Expressowi" jeden z mieszkańców. - Nie kontaktowali się z sąsiadami. Tak, jakby ich tu w ogóle nie było. Mieszkam tu od tylu lat, a nawet nie znałem ich imion - dodaje.

Prokuratura ujawnia pierwsze informacje

Prokuratura nie ujawnia szczegółów, informując tylko o liczbie ofiar, nie podając nawet płci.

- W jednym z mieszkań na parterze budynku ujawnili ciała trzech osób - tłumaczy prok. Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Były to osoby dorosłe. Nie było udziału dzieci.

Śledztwo w sprawie dramatycznych zdarzeń na Warszewie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Ciała osób, które zostały znalezione w mieszkaniu zostały przekazane do sekcji zwłok.

Sonda
Czy Polacy powinni mieć łatwiejszy dostęp do broni?
Listen on Spreaker.