Przypomnijmy, do dramatycznych zdarzeń doszło w czwartek, 15 czerwca. Około godz. 18:00 na spokojnym osiedlu w północnej części Szczecina, gdzie przeważa niska, kameralna zabudowa, rozległ się huk wystrzałów. Świadkowie widzieli ubranego na czarno, uzbrojonego w pistolet mężczyznę, który przez balkon wszedł do jednego z mieszkań na parterze. Na miejscu niemal natychmiast pojawiły się policyjne radiowozy, karetki pogotowia i straż pożarna. Okolicznych mieszkańców ewakuowano w bezpieczne miejsce, ulica Kasjopei została zamknięta, a teren osiedla ogrodzono taśmą policyjną.
Około godz. 20:00 do akcji wkroczyli policyjni antyterroryści. Zdecydowano o siłowym wejściu do mieszkania, w którym zabarykadował się napastnik. Padły kolejne strzały.
Po kilkunastu minutach akcja antyterrorystów zakończyła się. Jak się okazało, w lokalu znaleziono zwłoki trzech osób.
Do późnych godzin nocnych na miejscu pracowali policyjni technicy kryminalistyki. Trwały również przesłuchania świadków. Aktualnie śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez okolicznych mieszkańców, mieszkanie należało do "dobrze sytuowanego małżeństwa". Nieznane są również okoliczności zdarzenia i motywy działania sprawcy. Pojawiają się hipotezy o porachunkach grup przestępczych i o zazdrości. Są to wciąż jednak informacje niepotwierdzone. Ze względu na toczące się postępowanie, prokuratura nie udziela informacji o tym, co wydarzyło się w domu przy ul. Kasjopei.