Wjechał w tłum ludzi na placu Rodła
Przypomnijmy, do dramatycznych zdarzeń doszło 1 marca 2024 r. na placu Rodła w centrum Szczecina. 33-letni mężczyzna wjechał samochodem na chodnik, gdzie staranował grupę pieszych czekających na zielone światło. Następnie uciekł, gdzie około kilometr dalej, na al. Wyzwolenia zderzył się z trzema innymi samochodami. Tam został zatrzymany.
W wypadku zostało poszkodowanych ponad 20 osób, w tym małe dziecko. Jedna z najbardziej rannych kobiet zmarła po blisko trzech miesiącach.
Wniosek prokuratury. Grzegorz Ł. nie trafi do więzienia?
Jak poinformowała w środę, 18 grudnia Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Do Sądu Okręgowego w Szczecinie został skierowany wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego, w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym, względem 33-letniego Grzegorza Ł., podejrzanego o działanie z zamiarem pozbawienia życia wielu osób i sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosła jedna osoba, a 21 innych osób odniosło różnego rodzaju obrażenia ciała.
- Prokurator, po przeprowadzeniu postępowania dowodowego i uwzględnieniu opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa, zamknął prowadzone śledztwo, a następnie – w trybie art. 324 § 1 kpk, skierował do Sądu Okręgowego w Szczecinie wniosek o umorzenie postępowania karnego przeciwko 33 letniemu Grzegorzowi Ł. i orzeczenie względem niego pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - informuje prok. Łukasz Błogowski z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Nadto, wniósł o orzeczenie zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym oraz orzeczenie przepadku samochodu marki Ford Focus, jako przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa.
Grzegorz Ł. podejrzany jest o to, że w dniu 1 marca 2024 r., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia wielu osób, kierując samochodem osobowym marki Ford Focus po al. Wyzwolenia, umyślnie sprowadził katastrofę w ruchu lądowym i po dojechaniu do pl. Rodła wjechał w znajdującą się na przejściu dla pieszych grupę osób, czym spowodował ciężkie obrażenia ciała skutkujące śmiercią jednej kobiety, ciężkie obrażenia ciała u 5 osób, obrażenia ciała na okres powyżej dni 7 u 7 osób, a także obrażenia ciała do dni 7 względem 5 osób, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia i kontynuując jazdę al. Wyzwolenia, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w samochód osobowy marki Hundai, który następnie uderzył w samochód marki Opel, a ten uderzył w samochód marki Mercedes, wskutek czego spowodował u kolejnych 3 osób obrażenia ciała na okres powyżej dni 7 i u jednej osoby obrażenia ciała na okres do 7 dni.
Grzegorz Ł. był niepoczytalny w chwili zdarzenia
Charakter, patomechanizm i rodzaj odniesionych obrażeń przez osoby pokrzywdzone zachowaniem Grzegorza Ł. zostały ustalone w oparciu o wydane opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej.
- Z opinii biegłego rzeczoznawcy techniki samochodowej i ruchu drogowego wynikało, że samochód marki Ford Focus przed zdarzeniem drogowym był sprawny technicznie i pozwalał kierującemu na możliwość bezpiecznej jazdy - tłumaczy prok. Łukasz Błogowski.
Podczas obserwacji psychiatrycznej Grzegorza Ł. biegli stwierdzili, że był on niepoczytalny w chwili zdarzenia
- W toku śledztwa uzyskano opinię sądowo-psychiatryczną Grzegorza Ł., w której dwaj biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali u podejrzanego chorobę psychiczną i zgodnie uznali, że w czasie czynu miał on z powodu choroby zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem - tłumaczy prok. Błogowski. - W wydanej opinii lekarze psychiatrzy uznali nadto, że aktualny stan psychiczny podejrzanego wskazuje, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez niego podobnych czynów zabronionych i tym samym wskazane jest zastosowanie wobec Grzegorza Ł. środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Sprawca wciąż przebywa w areszcie
Grzegorz Ł. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. W chwili zdarzenia nie znajdował się pod wpływem alkoholu, ani innych środków odurzających.
Mężczyzna wciąż przebywa w areszcie.
- Zgodnie z art. 93b kodeksu karnego sąd może orzec środek zabezpieczający, gdy jest to konieczne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego, a inne środki prawne nie są wystarczające - dodaje prok. Łukasz Błogowski. - Środek zabezpieczający, o którym mowa w art. 93a § 1 pkt 4 kk - to jest pobyt w zakładzie psychiatrycznym, można orzec jedynie, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego o znacznej społecznej szkodliwości. Czasu stosowania środka zabezpieczającego nie określa się z góry (art. 93d kk). Zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym również orzeka się bez określenia czasu jego obowiązywania (art. 99 § 2 kk) - tłumaczy prokurator.