Usłyszeli krzyk kobiety, później zobaczyli uciekającego mężczyznę. Nastolatkowie rzucili się w pogoń

i

Autor: Shutterstock (2) & Piotr Kamionka/Reporter, Shutterstock Usłyszeli krzyk kobiety, później zobaczyli uciekającego mężczyznę. Nastolatkowie rzucili się w pogoń

Mieszkańcy nazywają ich bohaterami

Usłyszeli krzyk kobiety, później zobaczyli uciekającego mężczyznę. Nastolatkowie rzucili się w pogoń

15-letni Seweryn wraz z kolegami usłyszeli krzyk kobiety, później zauważyli uciekającego mężczyznę. Ruszyli za nim w pogoń, młodzi ludzie byli zaskoczeni, jak szybko mężczyzna biegł. Udało im się go złapać, gdy skręcił w osiedle. Później zaprowadzili go do sklepu który okradł.

Nastolatkowie usłyszeli wołanie o pomoc i rzucili się w pogoń za złodziejem sklepowym

Od jakiegoś czasu w Białogardzie jest głośno o 15-letnim Sewerynie i jego kolegach. Nastolatkowie 10 grudnia szli w kierunku sklepu Dino. Chłopcy zobaczyli, że ze sklepu wybiega mężczyzna a za nim kobieta, która krzyczała: "złodziej, ludzie, pomóżcie, łapcie złodzieja". Nastolatkowie postanowili działać bez wahania. W trójkę ruszyli w pogoń za uciekającym mężczyzną.

- Byliśmy w szoku, że ten mężczyzna w średnim wieku może biec tak szybko i że ma w sobie tyle siły, bo udało nam się go złapać dopiero po przebiegnięciu około 500 m na pobliskim osiedlu - relacjonuje w rozmowie z "Faktem" Seweryn.

Chłopcy złapali mężczyznę i zaprowadzili do sklepu z którego ukradł paczkę kawy. Wkrótce po tym przyjechali policjanci. Funkcjonariusze pogratulowali chłopcom i eskortowali ich do domu.

Szybko okazało się, że 36-letni mężczyzna jest dobrze znany obsłudze sklepu, notorycznie tam kradł.

Jak się okazuje chłopcy są znani w Białogardzie ze swej życzliwości i pomocy. To nie był pierwszy raz, kiedy komuś pomogli.

Kulisy wielkiej obławy w Al. Jerozolimskich. Dramatyczny pościg za złodziejami samochodów