Wjechał samochodem w grupę pieszych. Przerażający wypadek na placu Rodła

i

Autor: Domin Wjechał samochodem w grupę pieszych. Przerażający wypadek na placu Rodła

Dramat w centrum Szczecina

Poszkodowani w tragedii na pl. Rodła wciąż bez zadośćuczynienia. Co dalej ze sprawcą wypadku?

Dramat, który rozegrał się 1 marca w centrum Szczecina, wstrząsnął całą Polską. Mimo, iż od wstrząsających wydarzeń na pl. Rodła minęło już prawie pięć miesięcy, wciąż nie wiadomo, jakie będą dalsze losy sprawcy zdarzenia. Jest też problem z wypłatą zadośćuczynienia dla osób poszkodowanych w wypadku.

Wjechał fordem w tłum ludzi

Przypomnijmy, do dramatycznych zdarzeń doszło 1 marca na placu Rodła, czyli jednym z największych węzłów komunikacyjnych w Szczecinie. To było piątkowe popołudnie, krótko po godz. 15:00, czyli pora komunikacyjnego szczytu, gdy wielu mieszkańców wracało z pracy. Osobowy ford wjechał w grupę ludzi stojących przed przejściem dla pieszych. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, by kilkaset metrów dalej doprowadzić do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia. Jadąc pod prąd, na alei Wyzwolenia, na wysokości ul. Lubomirskiego zderzył się z kilkoma samochodami. Łącznie rannych zostało 20 osób. Jedna z najbardziej poszkodowanych osób zmarła pod koniec maja. Wcześniej pani Marzena przez wiele tygodni przebywała w śpiączce, a jej stan był określany jako ciężki.

Prokuratura czeka na opinię biegłych

Sprawca został zatrzymany chwilę po zdarzeniu. Organy ścigania poinformowały, że to 33-letni mieszkaniec Szczecina, nie podały nawet jego inicjałów. Następnego dnia usłyszał zarzuty siłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania obrażeń. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie, jednak wciąż nie wiadomo, jakie będą dalsze losy Grzegorza Ł. Wszystko zależy od opinii biegłych co do jego poczytalności.

- Sukcesywnie zbieramy materiał dowodowy, gromadzimy opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej dla każego z pokrzywdzonych. - mówi "Super Expressowi" prok. Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - W tej sprawie kluczową będzie opinia biegłych psychiatrów mówiąca o stanie poczytalności sprawcy wypadku. Opinia psychiatryczna, na którą czekamy pozwoli prokuratorowi na podjęcie decyzji merytorycznej co do dalszego działania w tej sprawie. W stosunku do sprawcy wypadku stosowany jest w dalszym ciągu izolacyjny środek zapobiegawczy.

QUIZ. Wiesz, ile lat grozi za to przestępstwo? W kilku przypadkach możesz doznać szoku

Pytanie 1 z 20
Jaka kara grozi za dostarczenie alkoholu osobie małoletniej?

Problem z zadośćuczynieniem dla poszkodowanych

W związku z przeciągającymi się procedurami, poszkodowani mają problem z wypłatą zadośćuczynienia.

- Sprawca wypadku miał wykupioną polisę OC na samochód, którym spowodował ten tragiczny wypadek. Jego ubezpieczyciel płaci regularnie za koszty leczenia osób których jestem pełnomocnikiem, nie ma też problemu ze zwrotem kosztów za wykupione leki czy potrzebny sprzęt rehabilitacyjny - mówi w rozmowie z "Super Expressem" mec. Bartosz Rzechowski, pełnomocnik poszkodowanych. - Problem jest z wypłatą zadośćuczynienia dla moich klientów. Do tej pory moim klientom ubezpieczyciel wypłacił kwoty można powiedzieć symboliczne. Propozycje firmy ubezpieczeniowej nie są nawet zbliżone do zadowalających i dalece odbiegają od obecnych warunków ekonomiczno rynkowych. Jeżeli ubezpieczyciel sprawcy wypadku nie zrewiduje swojego stanowiska w tej sprawie to nie wykluczam wystąpienia na drogę sądową.

Opinia biegłych w sprawie poczytalności Grzegorza Ł. powinna być znana po wakacjach. Mężczyźnie grozi nawet kara dożywotniego więzienia.

Wypadek w Szczecinie. 33-latek wjechał w tłum ludzi