Sanepid NIE ODPUSZCZA! Będzie SUROWA kara dla "kwiaciarni na lodzie" w Szczecinie

Właściciel lodowiska, który chciał uniknąć ogromnych strat spowodowanych obostrzeniami, postanowił zmienić nieco profil działalności. Na środku tafli lodowiska ustawiono kwiaty, a klienci, zamiast biletów, za opłatą 12 lub 17 zł otrzymywali kartę wstępu do magazynu, w którym mogli odebrać np. róże. Mogli to zrobić, wjeżdżając na taflę lodowiska we własnych łyżwach lub po prostu w butach.

W niedzielę po południu policjanci i inspektorzy z sanepidu przeprowadzili kontrolę w "kwiaciarni na lodzie". Podjęto decyzję o natychmiastowym zamknięciu lodowiska. Pracownicy sanepidu uznali bowiem, że jest to nadal lodowisko, a biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy, lodowiska muszą być teraz zamknięte.

Zobacz też: Szczecin: Jest DECYZJA sanepidu w sprawie słynnej "kwiaciarni na lodzie"

Pomimo decyzji podjętej pod niedzielnej kontroli, w poniedziałek "kwiaciarnia na lodzie" została jednak ponownie otwarta. Właściciel tłumaczył, że nie otrzymał w tej sprawie żadnej decyzji na piśmie, dlatego nie zdecydował o zamknięciu obiektu.

Jak poinformował we wtorek przed południem Polsat News, na właściciela lodowiska przekształconego w kwiaciarnię nałożono karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych.

Główny Inspektorat Sanitarny potwierdza tę informację.

"Informuję, że osoby odpowiedzialne za organizację "kwiaciarni na lodzie" oraz innych incydentów powodujących zagrożenie epidemiczne, po analizie zebranych materiałów i przeprowadzonym postępowaniu, zostały ukarane karami administracyjnymi w wysokości 30 tys. zł. Organizacja tego typu przedsięwzięć stanowi naruszenie przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, a okoliczności w pełni uzasadniały zastosowanie kar w maksymalnej wysokości."

- czytamy w komunikacie na stronie internetowej GIS.

Zobacz też: Szczepionka na koronawirusa. Gdzie się szczepić przeciw COVID-19 w Szczecinie? [ADRESY]

We wtorek lodowisko na os. Majowym było już nieczynne. Jednak, jak poinformował właściciel obiektu w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku, przyczyną nie była decyzja sanepidu, lecz... awaria. Wskutek uszkodzenia węża, na taflę lodu miał rozlać się olej, co uniemożliwiało korzystanie z lodowiska.

"Kwiaciarnia Lodogryf, w dniu dzisiejszym nie będzie czynna. Na ten fakt złożyło się parę nieprzyjemnych wydarzeń:

1. Lodowisko nie udostępniło płyty ze względu na usterkę techniczną oraz przez rozlany olej (ciężko jest wybierać kwiaty pośród zapachu oleju hydraulicznego)

2. Właścicielka kwiaciarni ze względów osobistych (śmierć bliskiej osoby), zawiesza na dzień dzisiejszy działalność.Nieprawdą jest, że Sanepid zamknął obiekt. Fakt, że próbował dostarczyć nieskutecznie decyzje oparte o akty prawne dotyczące "higieny" w kwiaciarni. Najwyraźniej jest u nas brudno...

Sanepid nie odnosił się nic w kwestii tzw. obostrzeń (pomijając fakt ich legalności lub nie).

Do czasu dostarczenia prawomocnych decyzji administracyjnych dla nas nic się nie wydarzyło.

Niesmaczne jest również angażowanie Policji, która utrudnia prowadzenie działalności poprzez legitymowanie wszystkich klientów lub nawet zniechęcanie do zakupu kwiatów.

Nie mamy zastrzeżeń do pracy policjantów, którzy musieli wykonywać zadania wydane "centralnie"."

- czytamy na facebookowym profilu Lodowisko Szczecin - Lodogryf.

Przypomnijmy, z powodu obostrzeń spowodowanych pandemią, jakakolwiek aktywność fizyczna jest praktycznie niemożliwa. Nieczynne są bowiem baseny, siłownie, kluby fitness, a w sezonie zimowym również lodowiska i stoki narciarskie.

Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!