Nie takie szkolne korytarze znają nauczyciele. Przejmująca cisza panująca w Liceum Chrobrego w Gryficach do bólu przypomina o tragedii, do której doszło w minionym tygodniu. Jeszcze kilka dni temu wszyscy wierzyli w to, że Magdalena M. szczęśliwie się odnajdzie. Koleżanki i koledzy czekali na spotkanie z nią. Wieść o tragicznej śmierci spadła na młodych ludzi jak grom z jasnego nieba. Z koszmarnym losem, który spotkał Magdę nie mogą też pogodzić się jej nauczyciele.
Zobacz: Tragiczna śmierć Magdy. Liceum żegna zamordowaną uczennicę. "Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania"
Nastolatka za miesiąc kończyłaby drugą klasę liceum. Strona internetowa szkoły, do której chodziła Magda oraz profil na portalu społecznościowym przykryła żałobna czerń. Na Facebook szkoły pojawił się wzruszający nekrolog, w którym dyrekcja szkoły przekazała informacje o śmierci swojej młodziutkiej uczennicy.
"Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania
Tak jakbyś nie chciała swym odejściem smucić
tak jakbyś wierzyła w godzinę rozstania
że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić"
ks. J. Twardowski
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć.
Koledzy żegnają swoją Madzię. "Cześć Jej pamięci!"
Po tragicznej śmierci Magdy M. we wtorek, w Dzień Dziecka, ulicami Gryfic przeszedł milczący kondukt złożony z jej koleżanek, kolegów i nauczycieli.
Nie tak wyobrażali sobie ostatnie dni szkoły. Chcieli być razem, ale nie chcieli żegnać swojej przyjaciółki, koleżanki, znajomej.
Choć młodych ludzi na rynku w Gryficach było bardzo wielu, to nie było wśród nich słychać rozmów, śmiechów, żartów. Przejmującą ciszę przerwał okrzyk: "Cześć Jej pamięci!". W niebo wzbiły się białe balony. Na wielu z nich znalazły się ostatnie słowa pożegnania. "Bardzo tęsknimy", "Kochamy Cię, Magda"...
Marsz uczniów, to jak sami mówią, to ich osobiste pożegnanie z Madzią, ale też ich sprzeciw przeciw złu, które spotkało ich koleżankę.
Przeczytaj: Kamień Pomorski. Dawid J. przyznał się do zabicia pięknej Magdy. Jest pierwsza decyzja sądu [ZDJĘCIA]
- Magda była odpowiedzialna - wspomina zamordowaną Magdalenę jej wychowawca
W rozmowie z Super Expressem wychowawca klasy 2a, do której chodziła Magdalena M. nie krył emocji, z którymi przyszło mu się zmierzyć.
- Ja skupiałem się na Magdzie, nie miałem aż takiej wiedzy na temat tego, jak wyglądało jej wczesne dzieciństwo - powiedział Kamil Maślankiewicz, wychowawca Magdy. - Chciałem, żeby dobrze funkcjonowała w klasie. Jeśli chodzi o jej sytuację rodzinną, to wiedziałem, że wychowuje się z ojcem. Prowadziłem z nią wiele rozmów, takich, których ona potrzebowała. Imponowało mi to, że Magda dojeżdżała do szkoły. Najpierw z domu do Kamienia Pomorskiego, a stamtąd do Gryfic. Wstawała wcześnie rano, by zdążyć na lekcje - wspomina swoją uczennicę. - Nigdy nie widziałem jej, żeby była zmęczona, załamana.
Jakie pierwsze słowo kojarzy się panu Kamilowi z tragicznie zmarłą Magdą?
- Odpowiedzialność. Magda Była odpowiedzialna - powiedział Kamil Maślankiewicz.