Do bulwersującego odkrycia doszło w minioną niedzielę na największej nekropolii w Polsce, czyli szczecińskim Cmentarzu Centralnym. Obok grobu przygotowanego do tzw. dochowania, czyli kolejnego pochówku w tej samej mogile, na hałdzie ziemi leżały ludzkie kości, fragmenty odzieży i resztki trumny. Szczątki były widoczne także w wykopanym dole.
Okazało się, że odpowiedzialność ponosi jedna z firm pogrzebowych, świadczących usługi na terenie Cmentarza Centralnego.
- Sprawcą karygodnego zachowania jest firma "Hades", której pracownicy złamali wszystkie możliwe reguły - informuje Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. - Po pierwsze, nie powinni prowadzić prac w niedzielę. Kolejna zasada jest taka, że kopiąc grób głębinowy, firmy pogrzebowe mają robić to w taki sposób, aby nie uszkodzić pobliskich grobów czy infrastruktury. Wszystko dookoła powinno być odpowiednio zabezpieczone: odgrodzone biało-czerwoną taśmą i zawsze należy ustawiać tablice ostrzegawcze.
W związku z podejrzeniem przestępstwa znieważenia zwłok, sprawą zajęła się również policja. Na miejscu makabrycznego odkrycia przeprowadzono wizję lokalną. Firma, której pracownicy dopuścili się skandalicznego zachowania, została ukarana.
- Na firmę "Hades" nałożony został 15-dniowy zakaz wjazdu oraz zakaz świadczenia usług pogrzebowych na wszystkich szczecińskich cmentarzach komunalnych - dodaje Andrzej Kus.
Osoby odpowiedzialne za zaistniałą sytuację, mogą również spodziewać się konsekwencji prawnych. Za znieważenie zwłok może im grozić kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat.