Międzyzdroje: Nie mógł wejść na cmentarz, pozostawił WZRUSZAJĄCY list [ZDJĘCIA, WIDEO]

To był wyjątkowy dzień Wszystkich Świętych. Wskutek piątkowej decyzji Mateusza Morawieckiego, miliony Polaków zostało zmuszonych do rezygnacji z odwiecznej tradycji odwiedzania grobów bliskich. Dla wielu był to ogromny cios. Wiele osób nie mogło pogodzić się z faktem, że w tym szczególnym dniu nie mogą zapalić znicza czy postawić kwiatów na grobach tych, których nie ma wśród nas.

Wiele osób przychodziło pod zamknięte bramy nekropolii, by tam pomodlić się za dusze zmarłych, niektórzy pozostawiali tam donice z chryzantemami, inni zapalali znicze. Byli też tacy, którzy postanowili uczcić ten dzień w wyjątkowy sposób - tak jak jeden z mieszkańców Międzyzdrojów, który... napisał list do zmarłej żony i powiesił go na bramie cmentarza.

List do ukochanej osoby, która odeszła niespełna rok temu jest przepełniony ogromnym smutkiem i rozgoryczeniem z powodu decyzji premiera.

"Jestem sam. Pomiędzy mną a żoną jest olbrzymia dzieląca nas otchłań, którą kiedyś przekroczę. Dzisiaj pomiędzy mną a mogiłą mojej żony jest żelazna brama cmentarna pozamykana łańcuchem, z kłódką, które w dniu poświęconym czci zmarłych nie przekroczę, bo mi tego zakazano przez polski rząd"

- czytamy m.in. w liście.

List na cmentarzu