Taksówkarze okupują parking Kiss & Ride przed szczecińskim dworcem

i

Autor: Grzegorz Kluczyński Taksówkarze okupują parking Kiss & Ride przed szczecińskim dworcem

Dziki postój pod szczecińskim dworcem. Taksówkarze okupują parking Kiss & Ride

2021-09-23 11:45

Założenie tego miejsca było zupełnie inne. Jednak sytuację szybko wykorzystali taksówkarze, którzy wręcz zawłaszczyli sobie zatoczkę przeznaczoną do zabierania lub wysadzania pasażerów przed wejściem do budynku szczecińskiego dworca i stworzyli sobie miejsce do oczekiwania na klientów, mimo iż kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się "legalny" postój taksówek. Sytuacja irytuje mieszkańców, interweniują służby, jednak taksówkarze czują się bezkarni.

Problem istnieje od samego początku, czyli od momentu, gdy przed wejściem na dworzec powstała zatoczka na trzy pojazdy, w której można zatrzymać się na chwilę, żeby obebrać lub wysadzić z samochodu pasażera. To miało być ułatwienie dla mieszkańców, zwłaszcza że w okolicy miejsc parkingowych brakowało od dawna.

Sytuację wykorzystali jednak taksówkarze, którzy stworzyli w tym miejscu dziki postój, mimo iż dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej, tuż za przystankiem autobusowym, znajduje się w pełni legalny postój. Pomimo, iż przed zatoczką znajduje się znak drogowy B-35 (zakaz postoju) z możliwością zatrzymania się maksymalnie na minutę, jest ona okupowana przez dłuższy czas - w zdecydowanej większości przez taksówki.

W tej sytuacji osoby, które mogłyby skorzystać z dedykowanej dla nich zatoczki, muszą zatrzymywać się na jezdni, co z kolei powoduje, że na ulicy Kolumba, przy budynku dworca tworzą się zatory.

Czytaj też: Koniec koszmaru pieszych i kierowców. Betonowe półkule mają zniknąć z ulic Szczecina

Na próby zwrócenia uwagi, kierowcy taksówek często reagują agresją. Mimo, iż w tym miejscu regularnie pojawiają się patrole straży miejskiej, problem nie znika. Gdy na miejscu pojawia się patrol straży miejskiej, taksówkarze wpadają w popłoch i rozjeżdżają się, a gdy tylko strażnicy odjadą, postój natychmiast z powrotem zapełnia się taksówkami.

- Wystawiane są mandaty i wnioski do sądu, jednak to nie odstrasza przed łamaniem przepisów - mówi st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - W tym roku doszło tam do 120 interwencji, w zdecydowanej większości w miesiącach letnich. I niestety większość z nich dotyczyła taksówkarzy.

Sprawą zainteresował się m.in. radny miejski Przemysław Słowik, który skierował do prezydenta miasta interpelację, w której wnioskuje o częstsze kontrole.

"Sytuacja ta jest nagminna i otrzymuję wielokrotnie zgłoszenia od mieszkańców o problemie z funkcjonowaniem zatoczki K&R. Nie może być tak, że służby miejskie są w tej sytuacji bezsilne lub co gorsza, ignorują istniejący problem. Kontrole w tym miejscu powinny być regularne i częste. Na początek wnioskuję o wprowadzenie zmasowanych kontroli przez 1-2 tygodnie i karanie mandatami drogowych recydywistów"

- czytamy w interpelacji.

Straż miejska zapowiada wspólne działania wraz z policją oraz Służbą Ochrony Kolei.

- Czekamy na odpowiedź ze strony SOK - dodaje Joanna Wojtach. - Dzięki współpracy z innymi służbami będzie można podejmować kolejne metody walki z tym procederem.

Czytaj też: "Walk The Line" w Szczecinie: Gwiazda "Gogglebox" zaliczyła bolesną "glebę"

Sonda
Jak oceniasz gorzowskich taksówkarzy?
Odkrycie w centrum Szczecina. Tory tramwajowe przetrwały pod asfaltem pół wieku