Najpiękniejszy dzień w życiu zmienił się w koszmar
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 25 czerwca 2021 roku. Było już po uroczystościach ślubnych, trwała wspólna zabawa w sali weselnej. W jednej chwili wszystko runęło. Dosłownie. Zabawę niespodziewanie przerwał telefon do państwa młodych z informacją, że w ich domu miał miejsce wybuch. Początkowo podejrzewano, że przyczyną wybuchu był gaz. Jednak krótko po zdarzeniu okazało się, że nie był to jednak nieszczęśliwy wypadek, lecz celowe działanie. Ktoś podłożył ładunek wybuchowy.
Wybuch na zlecenie
W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn. Jeden z nich to obywatel Ukrainy, Mikołaj O., podejrzany o wysadzenie budynku w powietrze. Drugim jest Bogdan W., sąsiad małżeństwa, który miał zlecić dokonanie przestępstwa. Zawiózł on Mikołaja O. do Sosnowa, pokazał dom sąsiadów i zlecił wrzucenie do piwnicy łatwopalnej substancji, by następnie ją podpalić. Za "usługę" miał zaoferować 5 tysięcy złotych.
Bogdan W., który został oskarżony o zlecenie wysadzenia domu w powietrze nie przyznał się do winy. Mężczyzna nie był w przeszłości karany sądownie.
Drugi ze sprawców, Mikołaj O. również nie był dotąd karany. Początkowo nie przyznawał się do postawionego mu zarzutu, jednak w trakcie przesłuchania przez prokuratora przyznał się do popełnienia przestępstwa i złożył wyjaśnienia. Podczas mowy końcowej obrońca Mikołaja O. potwierdził, że jego klient jest winny i wnioskował o karę dwóch lat więzienia.
Straty oszacowano na blisko 288 tysięcy złotych. Dom Elżbiety i Adama nadawał się do wyburzenia. Jednak, jak oboje mówili krótko po dramatycznych wydarzeniach, nie chcą już wracać w to miejsce, które do końca życia będzie kojarzyło im się z wielkim koszmarem.
Usłyszeli wyroki
Rozpoczęty 31 marca 2022 roku proces obu mężczyzn dobiegł końca. Podczas posiedzenia sądu 12 stycznia 2023 r. wygłoszone mowy końcowe. Wyrok został ogłoszony dopiero tydzień później, 19 stycznia 2023 r., w Sądzie Rejonowym w Łobzie. Zleceniodawca wysadzenia domu, Bogdan W. spędzi w więzieniu 8 lat, natomiast Mikołaj O. usłyszał wyrok 6 lat pozbawienia wolności. Mężczyźni muszą również zapłacić poszkodowanym zadośćuczynienie w łącznej kwocie ponad 600 tysięcy złotych.
Wyrok nie jest prawomocny.