Tak umiera dziecko z przegrzania

i

Autor: SUPER EXPRESS (2) Tak umiera dziecko z przegrzania

Szymek ze Szczecina zmarł w nagrzanym aucie. Tak umiera dziecko z przegrzania. Śmierć przychodzi w 41. minucie

2022-06-24 15:21

Niech ta tragedia będzie ostrzeżeniem dla innych. Mały Szymek ze Szczecina został pozostawiony w samochodzie na kilka godzin. Tego dnia było bardzo ciepło, a z nieba lał się żar. Chłopczyk znalazł się w śmiertelnej pułapce. Niestety nie przeżył. Dziecko umiera z przegrzania w ciągu zaledwie 40 minut, co oznacza, że tak niewiele trzeba, by doszło do nieszczęścia.

Tragiczna śmierć półtorarocznego Szymonka ze Szczecina wywołała burzliwą dyskusję w sprawie pozostawiania dzieci w nagrzanych słońcem samochodach. Niestety, mimo licznych apeli, wielu rodziców pozostawia swoje pociechy "na chwilę" w samochodzie, by zrobić zakupy czy załatwić różne sprawy. Niestety w tym przypadku "chwila" może okazać się tragiczna w skutkach. Pojazd pozostawiony w upale, na słońcu, nagrzewa się błyskawicznie. Temperatura wewnątrz samochodu w ciągu kilku chwil może wzrosnąć do kilkudziesięciu stopni. To może doprowadzić do ogromnego cierpienia, nieodwracalnych zmian w organizmie, a w najgorszym przypadku do śmierci w okrutnych męczarniach. Dziecko w nagrzanym samochodzie może umrzeć w ciągu zaledwie 40 minut!

Czytaj też: Malutki Szymuś zmarł w nagrzanym samochodzie. Jak doszło do tragedii w Szczecinie?

Tak umiera dziecko z przegrzania. Śmieć przychodzi w 41. minucie

W poniższej galerii znajdziecie szczegółowy przebieg procesu przegrzania organizmu wskutek zamknięcia w pojeździe. Pierwsze, groźne dla zdrowia i życia objawy pojawiają się zaledwie po kilku minutach. Później jest już tylko gorzej, aż w 41. minucie nadchodzi ten najgorszy moment, czyli śmierć.

Czytaj też: Widzisz dziecko w rozgrzanym samochodzie. Jak reagować? Co grozi za wybicie szyby?

Mały Szymek zmarł w rozgrzanym do czerwoności samochodzie

Przypomnijmy, do tragedii w Szczecinie doszło 22 czerwca 2022 r. Tego dnia było słonecznie i bardzo ciepło. Temperatura powietrza przekraczała 25 stopni. Jak informował portal rmf24.pl, 38-letnia kobieta zostawiła na kilka godzin swojego półtorarocznego synka w samochodzie. Według nieoficjalnych informacji, mały Szymon miał spędzić w nagrzanym aucie nawet kilka godzin. Matka zorientowała się dopiero kilka godzin później, że nie oddała dziecka do żłobka i pozostawiła je w śmiertelnej pułapce. Niestety było już za późno. Pomimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować.

Postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci półtorarocznego dziecka prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze od 3 miesięcy do 5 lat. Matki chłopca jeszcze nie przesłuchano. Nie pozwala na to jej stan zdrowia. Kobieta załamała się po śmierci dziecka. O tym, kiedy będzie możliwe przesłuchanie, wypowiedzą się biegli. Ciało tragicznie zmarłego chłopca zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.

Czytaj też: Tragedia w Szczecinie: Matka łkała, ojciec bił głową w krawężnik. Szymuś skonał w nagrzanym aucie

Tragedia w Szczecinie śmierć dziecka w samochodzie
Nasi Partnerzy polecają