Niech ta tragedia będzie ostrzeżeniem dla innych. Mały Szymek ze Szczecina został pozostawiony w samochodzie na kilka godzin. Tego dnia było bardzo ciepło, a z nieba lał się żar. Chłopczyk znalazł się w śmiertelnej pułapce. Niestety nie przeżył. Dziecko umiera z przegrzania w ciągu zaledwie 40 minut, co oznacza, że tak niewiele trzeba, by doszło do nieszczęścia. Na kolejnych slajdach znajdziecie szczegółowy przebieg procesu przegrzania organizmu wskutek zamknięcia w pojeździe. Pierwsze, groźne dla zdrowia i życia objawy pojawiają się zaledwie po kilku minutach.