Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem na osiedlu Słonecznym w Szczecinie. Około godziny 18.00 patrol straży miejskiej otrzymał zgłoszenie o duszącym dymie ulatującym z komina jednej z posesji. Po przybyciu na miejsce strażnicy nie mieli żadnych wątpliwości co do tego, czym palone jest w piecu. Z komina wydobywał się ogień o sinoniebieskiej barwie. Za chwilę mogłoby dojść do pożaru!
- Strażnicy natychmiast wezwali na miejsce straż pożarną, która stwierdziła po kolorze ognia i dymu, że pali się sadza - informuje st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Mogła ona powstać tylko przy spalaniu odpadów.
Po ugaszeniu ognia strażnicy miejscy wkroczyli na posesję.
- Okazało się, że w tym budynku były już prowadzone kontrole z tytułu braku umowy na wywóz śmieci i braku pojemników na odpady - dodaje Joanna Wojtach. - Późniejsze kontrole wykazywały, iż pojemnik już jest, umowa podpisana też, ale w pojemniku jest niepokojąco mało odpadów. Nie jest to jednak wykroczenie.
Po wieczornej akcji i sprawdzeniu piwnicy, w której były przygotowane śmieci do spalenia stało się jasne, dlaczego pojemnik był niezapełniany odpadami. Odpady lądowały w piecu, o czym świadczyły m.in resztki drutów, kabli i resztek drewnopodobnych elementów, które strażnicy znaleźli w palenisku i obok pieca. Regularnie spalane spowodowały nagromadzenie się sadzy w kominie, aż doszło do jej zapalenia.
Strażnicy ukarali sprawcę wykroczenia mandatem najwyższej wysokości przewidzianej prawem. Pozostałe koszty, znacznie przewyższające mandat to - jak twierdzą strażacy - całkowicie nie nadający się do dalszego użytku komin, który trzeba będzie postawić na nowo.
Od początku miesiąca w Szczecinie podjęto prawie 200 interwencji w sprawie palenia odpadami w piecach. Były to działania na skutek zgłoszeń od mieszkańców i działań własnych strażników osiedlowych.
- W większości były to kontrole, które wbrew obawom mieszkańców nie wykazywały, iż były spalane odpady - mówi Joanna Wojtach. - Najczęściej powodem podejmowania interwencji był niepokojący dym z komina i przykry zapach, który sugerował palenie śmieci w instalacjach grzewczych.
Po przeprowadzeniu kontroli tylko w 13 przypadkach na 197 stwierdzono nieprawidłowości w tym zakresie.