Dyżurny szczecińskiej straży miejskiej otrzymał zgłoszenie od jednej z mieszkanek, że w rejonie skrzyżowania al. Piastów i ul. Ściegiennego znajduje się niepełnosprawny mężczyzna, który od kilku godzin siedzi w jednym miejscu i nie może się poruszać. Strażnicy natychmiast udali się na miejsce, gdyż zachodziło podejrzenie zagrożenia życia i zdrowia.
- Okazało się, że przebywa tam bezdomny starszy człowiek, który miał poważne problemy z poruszaniem się z powodu złamania się kuli ortopedycznej - informuje st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Bez tego wspomagania praktycznie nie mógł się samodzielnie poruszać. Niczego innego nie potrzebował, prosił tylko o pomoc w naprawieniu kuli.
Mężczyzna był całkowicie trzeźwy, kontaktowy i - jak na osobę bez stałego miejsca zamieszkania - czysto i schludnie ubrany. Po prostu spotkał go niefart. Wysłużona kula się po prostu złamała.
Czytaj też: Coś się "nie zgrało"? Dziwny efekt inwestycji w centrum Szczecina
- Jeden z przybyłych strażników próbował najpierw sam nareperować uszkodzoną kulę, w tym celu udał do pobliskiej pizzerii po jakieś "narzędzia naprawcze" - dodaje Joanna Wojtach. - Klej, kawałek kija od szczotki jednak nie załatwiły sprawy. Kula nie była stabilna a przez to niebezpieczna przy podpieraniu się nią.
Strażnik udał się zatem do mieszczącego się nieopodal przy ul. Ściegiennego sklepu ze sprzętem rehabilitacyjnym. Opowiedział obsłudze sklepu, jaki ma problem i chciał sam zakupić potrzebną kulę dla starszego pana.
- Jedna z pracownic tego sklepu wręczyła strażnikowi potrzebny sprzęt rehabilitacyjny i nie chciała za to zapłaty - podkreśla Joanna Wojtach. - Jakaż była radość mężczyzny, który mógł wreszcie wsparty o nową kulę poruszać się!
Czytaj też: Awantura na Jasnych Błoniach w Szczecinie. Pijana kobieta pogryzła policjantkę i strażnika miejskiego!
Przez kolejne dni, podczas patrolowania rejonu placu Kościuki i al. Piastów, strażnik dwa razy spotkał tego mężczyznę, poruszającego się o kuli otrzymanej od pracownicy sklepu.
- Twierdził, że jest bardzo zadowolony z otrzymanej pomocy - podsumowuje rzeczniczka straży miejskiej. - Wielkie wyrazy uznania dla obsługi sklepu za okazane współczucie osobie bezdomnej i bezinteresowne przekazanie potrzebnej kuli inwalidzkiej.
Okazuje się, że są jeszcze ludzie, którzy wykazują się ogromną empatią dla osób, które znalazły się w trudnej sytuacji.
Czytaj też: Na placu Rodła zrobiło się zielono. Natura walczy ze szczecińską "betonozą" [ZDJĘCIA]