Zdaniem świnoujskich przedsiębiorców tzw. "tarcze" oferowane przez rząd nie rozwiązują coraz większych finansowych problemów i zaledwie w nikłym stopniu pomagają branży hotelarsko-turystycznej. Złą sytuację pogłębiają zamknięte granica polsko-niemiecka, a co za tym idzie - brak ruchu turystycznego. W efekcie właściciele firm będą zmuszeni do zwolnień pracowników na masową skalę, zawieszania lub nawet całkowitego zamknięcia działalności.
Czytaj też: Lekarz przez telefon wystawi ci zwolnienie i receptę. Jak to działa?
"Sygnalizujemy, że nasza sytuacja od ostatniego apelu dramatycznie się pogorszyła. Teraz przewidujemy dotkliwe konsekwencje dla rynku pracy. Spadki obłożenia osiągnęły drastyczny poziom 100%, jeszcze wyższy niż antycypowany, ostatni raz takie spadki odnotowano podczas wojny. Nadal występują rezygnacje z opłaconych rezerwacji, szczególnie w grupie turystów zagranicznych. Zmuszenie jesteśmy do dokonywania zwrotów, co jest jednoznaczne z ostateczną utratą tych klientów w tym roku. Bez turystów z Niemiec i Skandynawii nie będziemy w stanie uruchomić jakiejkolwiek działalności. Oparcie się całej branży na klientach z Polski wypłaszczy rynek, doprowadzając do stanu upadłości" - piszą przedsiębiorcy.
W związku z coraz trudniejszą sytuacją przedstawiciele branży turystycznej i handlowej apelują do premiera Mateusza Morawieckiego o jak najszybsze otwarcie granic i wznowienie ruchu turystycznego.
"Ze swojej strony deklarujemy zachowanie wszelkich reżimów sanitarnych i zapewnienie bezpieczeństwa naszego Personelu oraz przyjmowanych Gości" - czytamy w apelu do premiera.
Manifestacja na przejściu granicznym Świnoujście - Ahlbeck odbędzie się w piątek, 8 maja. Początek o godz. 11:00.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ