Wyjątkowy prezent na urodziny Zbigniewa Wodeckiego. Chór Akademii Morskiej w Szczecinie oddał hołd wybitnemu artyście [WIDEO]

2020-05-06 16:49

6 maja obchodziłby swoje 70. urodziny. Wkrótce miną trzy lata od chwili, gdy odszedł od nas znany wszystkim artysta Zbigniew Wodecki. Chór Akademii Morskiej w Szczecinie pod dyrekcją Sylwii Fabiańczyk-Makuch, chcąc uczcić pamięć wybitnego muzyka i wokalisty, nagrał wzruszającą, niezwykle aktualną w obecnej „koronarzeczywistości” piosenkę „Nauczmy się żyć obok siebie”.

Zespół miał zaszczyt koncertować ze Zbigniewem Wodeckim pięć lat temu, w kwietniu 2015 roku, podczas obchodów Jubileuszu 70-lecia Orkiestry Wojskowej w Filharmonii w Szczecinie. Do tej pory chórzyści wspominają spotkanie z charyzmatycznym artystą jako jedno z ważniejszych w ich historii.

Na zaproszenie dyrygentki zespołu w autorskiej aranżacji utworu udział wzięli uzdolnieni wokaliści związani ze Szczecinem – Olga Lisińska (solistka Chóru AM), Michał Grobelny oraz Łukasz Gocławski. Aranżację dla chóru stworzył Przemysław Skuz, muzyk oraz instruktor w Chórze AM, który jest również odpowiedzialny za realizację nagrania audio. Można go też usłyszeć w partii instrumentów klawiszowych. Subtelne, klimatyczne solo gitarowe wykonał szczeciński nauczyciel
i gitarzysta, Przemek Bielec. Autorami wyjątkowego, wyróżniającego się wśród tworzonych obecnie zdalnych produkcji, teledysku są realizatorzy z zaprzyjaźnionej firmy „Kamera Jazda”.

- Słowa piosenki, napisane przez Wojciecha Kejne, wybrzmiewają dzisiaj wyjątkowo dosadnie i prawdziwie, zwłaszcza w tych trudnych warunkach, gdzie jesteśmy skazani na izolację; powszechny jest lęk o zdrowie, psychikę i przyszłość wielu z nas oraz naszych bliskich – podkreśla Sylwia Fabiańczyk-Makuch, dyrygent chóru. - Tęsknimy za sobą nawzajem, za wspólnymi próbami i scenicznymi emocjami, brakuje nam spotkań z naszą kochaną publicznością. Nagle zostaliśmy wyrwani z naszej codzienności pełnej zadań, spotkań z ludźmi, bodźców i doświadczeń. Obecna sytuacja zamknęła nas w domach, ograniczając bezpośrednie kontakty, wprowadziła swoisty niepokój i niepewność. Byliśmy często przyzwyczajeni do życia w nadmiarze, wiecznie zabiegani – pomijaliśmy, zapominaliśmy, nie potrafiliśmy doceniać. I nagle dostaliśmy ciszę, przestrzeń, czas... Izolacja kazała nam wszystkim na chwilę zwolnić, skłaniając do refleksji. Zaczęliśmy widzieć rzeczy, których nie dostrzegamy na co dzień, doceniać wartość relacji, drobnych gestów, musieliśmy nauczyć się na nowo wyrażać potrzeby i odpowiadać na potrzeby innych, również te dotyczące naszej chóralnej rodziny, w której szczególnie teraz często pojawiają się kłopoty i troski.

Od kilku tygodni w Internecie pojawią się kolejne, zdalne produkcje muzyczne, zarówno amatorskie, jak i profesjonalne. Pierwszym tego typu projektem zespołu był symboliczny udział w piosence dedykowanej personelowi medycznemu „Moja i Twoja nadzieja”, do której Chór AM włączył się na zaproszenie inicjatora przedsięwzięcia, Marcina Jarczyńskiego.

- Zaraz po zakończeniu tej akcji rozpoczęliśmy pracę nad własnym projektem. W naszym licznym zespole mamy niezwykle utalentowaną, wrażliwą młodzież, pełną entuzjazmu i miłości do muzyki – mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch. - Trzeba o ten potencjał dbać i sprawić, żeby się nie zmarnował i nie rozleniwił...

Koordynacją tego wymagającego przedsięwzięcia, w którym wzięło udział blisko 100 wykonawców, zajęła się prezes chóru – Ewa Stojek.

- Wybór odpowiedniego utworu nie był prosty, ale piosenka Zbigniewa Wodeckiego zauroczyła nas swoim uniwersalnym, cennym przekazem, mimo że powstała w 1992 roku – wspomina. - W tym trudnym czasie nas chórzystów łączy i wspiera przede wszystkim muzyka, dlatego też dzielimy się dziś z Państwem tym szczególnym utworem, niosącym nadzieję i przypominającym bardzo ważne motto: „niech już nikt nie będzie sam”.

- Przesadą będzie powiedzieć, że COVID-19 to dar od losu, abyśmy nauczyli się być dla siebie ludźmi i odnawiać relacje” – dzieli się swoimi przemyśleniami Ola Starz, chórzystka. – Ale ta piosenka daje nam podpowiedzi na to, jak poradzić sobie z własnym lękiem. Chcemy być razem na wszystkie dostępne sposoby. Być może niektórych od szaleństwa ratują nasze próby on-line, gdzie słychać znajome głosy, znajome dźwięki i żarty.  Ponadto, staramy się być dobrzy, zarówno dla innych, jak i dla siebie. I uczymy się słuchać swojej ciszy, może nawet ją polubić i polubić w niej siebie, a potem dzielić się tym dobrem.

Realizacja nagrań audio okazała się zadaniem bardzo żmudnym i skomplikowanym. Każdy z wykonawców nagrywał się on-line niezależnie, w swoim własnym domu. Następnie przekazywał materiał drogą elektroniczną do realizatora projektu, Przemysława Skuza, który poświęcił niezliczoną liczbę godzin na przesłuchanie pojedynczych ścieżek, zgranie i scalenie kilkudziesięciu głosów.

Z kolei nagrania wideo wymagały od chórzystów dużej kreatywności i wyobraźni, ale też sporej dyscypliny. Realizatorzy z „Kamera Jazda” zaproponowali pewne ramy wykonawcze i realizacyjne, do których trzeba było się dostosować. Jednak pozostawili członkom zespołu dużą swobodę w zakresie autorskich pomysłów i rozwiązań.

- Do wideorealizacji dołączyli nasi przyjaciele, nieocenieni Małgosia i Wojtek, którzy zaledwie kilka dni temu, wraz z moimi cudownymi chórzystami, podarowali mi jeden z piękniejszych prezentów urodzinowych, jakie do tej pory dostałam – śmieje się dyrygentka. - Można go obejrzeć na naszym facebookowym fanpage’u.

- Teledysk wzrusza, ponieważ dotyka tego, co najwrażliwsze, czule prowadząc nas przez niemal intymne sceny codzienności, podobne zapewne do tych, których wszyscy jesteśmy bohaterami przez ostatnie tygodnie – mówi Ewa Stojek. Tych samotnych lub w gronie jedynie najbliższej rodziny, ukazując potrzebę bliskości drugiego człowieka.

Piosenka skłoniła do refleksji niemal wszystkich członków zespołu.

- Wiecznie zabiegani, goniąc między pracą, domem i masą obowiązków, pozwalamy życiu przemijać niczym klatkom w filmie. – podsumowuje Ania Hajdukowicz, chórzystka. - Staje się ono jedynie zbiorem migawek, znikających i pojawiających się jedna za drugą. Pozwalamy życiu przemijać nawet nie zastanawiając się, czy naprawdę i w pełni żyjemy. Czy jest to życie, które świadomie kształtujemy i wybieramy. Przestajemy zwracać uwagę na otoczenie, przyzwyczajamy do zła, przyjmujemy postawę bierności, pasywności, dajemy uwieść krzywdzącym stereotypom. A tylko poprzez bycie aktywnym i działanie możemy przyczynić się do pozytywnej zmiany obrazu świata. Działanie nie wczoraj, i nie kiedyś, ale właśnie dziś.

Super Raport 6 V (goście: Kosiniak-Kamysz, Giertych)

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ