Instalację zaprojektował Bogusław Dydek. Znajduje się na niej oryginalna etykieta paprykarza szczecińskiego, na której widnieje oryginalny skład surowcowy produktów.
Rzeźba wywołała burzliwą dyskusję, skrytykowała ją m.in. radna Dominika Jackowski, która wprost określiła ją mianem "kiczu". Podobnego zdania był miejski konserwator zabytków, Michał Dębowski, który w jednym z komentarzy stwierdził, że jest to "dosłowność tego czegoś rozsadza nawet definicję kiczu". Gorzkich słów krytyki nie szczędzili również internauci. Mimo wszystko, gigantyczny paprykarz stał się swego rodzaju atrakcją turystyczną, na której tle wiele osób robiło sobie pamiątkowe zdjęcia.
Zobacz też: Pomnik paprykarza szczecińskiego wywołał prawdziwą BURZĘ. "Dzieło godne Frygi"
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Jak informuje portal wszczecinie.pl, decyzją konserwatora, rzeźba miała zniknąć z placu do 15 grudnia, gdyż nie powinna się znajdować w miejscu, które jest objęte opieką konserwatorską. Inicjator jej powstania, czyli spółka Gryf Nieruchomości, dostosowała się do tego zalecenia i usunęła instalację. Nie jest jednak wykluczone, że za jakiś czas pojawi się w innej lokalizacji, poza obszarem wpisanym do rejestru zabytków.