O przypadkach, gdy motorniczowie mieli nie zostać dopuszczonymi do pracy w związku ze spożyciem alkoholu, jakiś czas temu informował lokalny portal wszczecinie.pl. Jeden z nich miał mieć ponad dwa promile. Dziennikarze poprosili o statystyki dotyczące takich incydentów, jednak spółka Tramwaje Szczecińskie odmówiła ich udostępnienia, zasłaniając się ochroną danych osobowych, co było dość zaskakujące, gdyż chodziło tylko o liczby, bez podawania jakichkolwiek danych personalnych.
Sprawą zainteresował się szczeciński radny Marek Duklanowski, który nie dość, że podobnie jak dziennikarze, poprosił o podanie statystyk, to jeszcze podważył podstawę prawną, na którą powołały się Tramwaje Szczecińskie, gdyż - jak twierdził - wymienione przez jej przedstawicieli przepisy po prostu nie istnieją.
"Na jakiej zatem podstawie spółka Tramwaje Szczecińskie odmówiła udzielenia informacji, skoro informacja taka byłaby jest dostatecznie zanonimizowana i w związku z tym poza wszelką wątpliwością nie byłaby danymi osobowymi?"
- pyta radny w interpelacji do prezydenta miasta.
Odpowiedzi udzielił zastępca prezydenta Łukasz Kadłubowski. Tym razem jednak podając statystyki. Wynika z nich, że tylko w trzecim kwartale 2024 r., z powodu stawienia się do pracy po spożyciu alkoholu lub nietrzeźwości, do kierowania tramwajem nie dopuszczono pięciu osób.
Jak dodaje Łukasz Kadłubowski, w 2024 roku, w Tramwajach Szczecińskich przeprowadzono łącznie około 17 tysięcy kontroli.
"W tym czasie nie dopuszczono do pracy liniowej ze względu na stan po spożyciu alkoholu lub nietrzeźwości siedem osób"
- odpowiada wiceprezydent.
Oznacza to, że motorniczy, którzy przyszli do pracy po spożyciu alkoholu, nie wsiedli za stery tramwajów.
"Jednocześnie informuję, że Spółka [Tramwaje Szczecińskie - red.] stosuje prewencyjne badania alkomatem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wobec wszystkich motorniczych obejmujących służbę w zajezdni oraz przeprowadza wyrywkowe kontrole w trakcie pracy liniowej. Każdy z pracowników Spółki może być poddany kontroli w razie uzasadnionego podejrzenia o stan nietrzeźwości"
- czytamy w odpowiedzi na interpelację radnego Duklanowskiego.