MAKABRA w Gryficach. Na wycieraczce leżała odcięta GŁOWA! [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

"To musiał być jakiś zwyrodnialec! Zaczynam się bać" - mówi pan Paweł, któremu ktoś podrzucił na wycieraczkę odciętą głowę psa. Do przerażającego odkrycia doszło w jednej z kamienic przy ulicy Orzeszkowej w Gryficach.

Mężczyzna nie kryje swojego przerażenia. Sytuacja przypomina bowiem sceny z filmów o włoskiej mafii. Tym razem sytuacja wydarzyła się naprawdę, i nie we Włoszech lecz w zachodniopomorskim mieście.

- Nie wiem, co komuś strzeliło do głowy - mówi Paweł Majer, który znalazł przed wejściem do swojego mieszkania odciętą głowę psa. - To w każdym razie musiał być jakiś zwyrodnialec. Nie wyobrażam sobie, by ktoś zdrowy psychicznie mógł zrobić coś tak okropnego.

Pan Paweł dodaje, że nie ma żadnych wrogów i nie wie, dlaczego ktoś mógł posunąć się do takiego czynu. Nie ukrywa jednak, że obawia się o swoje bezpieczeństwo.

- Zaczynam się bać i chyba wyjadę stąd do swojego ojca do Londynu - mówi.

O sprawie została powiadomiona policja. Makabrycznym incydentem zajęła się również prokuratura, która w tej sprawie prowadzi śledztwo.

- Jest prowadzone postępowanie - potwierdza Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Zostali przesłuchani świadkowie.

Według nieoficjalnych informacji, policja poszukiwała pozostałej części ciała zwierzęcia. Jak na razie bezskutecznie. Jest to dość istotne, by dokładnie ustalić okoliczności zbrodni.

- Zostanie powołany biegły, który ustali przyczyny i czas śmierci zwierzęcia - dodaje rzeczniczka prokuratury.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za bestialskie znęcanie się i zabicie psa, sprawcy może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być bardziej surowe?
Pijany piłkarz rozjechał Amelkę