Przypomnijmy, do groźnych scen doszło 15 lutego na stacji Szczecin Główny. Patrol SOK otrzymał zgłoszenie od kierownika pociągu o potrzebie interwencji wobec trzech osób, które podróżowały bez biletu i były prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. "Gapowicze" zabarykadowali się w toalecie wagonu.
Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze otworzyli zamknięte drzwi toalety. We wnętrzu były ściśnięte trzy osoby: dwóch mężczyzn oraz kobieta. Jeden z mężczyzn leżał na podłodze. W momencie, gdy funkcjonariusz SOK próbował podnieść go z podłogi, ten niespodziewanie rzucił się na niego z nożem, zadając cios w klatkę piersiową. Napastnik trafił jednak w magazynek umieszczony na kamizelce taktycznej, dzięki czemu funkcjonariusz uniknął obrażeń.
- Pokrzywdzony wytrącił podejrzanemu nóż, a następnie go obezwładnił - informuje Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Na miejsce wezwano dodatkowe wsparcie, gdyż wszystkie trzy osoby zachowywały się agresywnie, a podejrzany dodatkowo wykrzykiwał w kierunku pokrzywdzonego słowa powszechnie uznawane za wulgarne i obelżywe.
Agresor został błyskawicznie rozbrojony i zakuty w kajdanki. Pozostałe dwie osoby, kobieta i mężczyzna, którzy próbowali w agresywny sposób wymusić na funkcjonariuszach SOK odstąpienie od czynności służbowych, zostali również ujęci. Cała trójka została zatrzymana.
29-letni napastnik trafił do aresztu.
Polecany artykuł:
- Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz złożył wyjaśnienia. W przeszłości był karany sądownie - dodaje rzeczniczka prokuratury.
Wkrótce mężczyzna stanie przed sądem. Za usiłowanie zbrodni zabójstwa grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywocia.
Polecany artykuł: