Książulo odwiedził jarmark w Szczecinie

i

Autor: YouTube / Książulo, gk Książulo odwiedził jarmark w Szczecinie

Influencer na jarmarku

Książulo odwiedził jarmark bożonarodzeniowy w Szczecinie. Plastikowe kubki i "hot-dog typu IKEA"

2024-12-16 9:06

Dla jednych jest jednym z wielu "influencerów z zasięgami", inni traktują go niemal jako kulinarną wyrocznię. Youtuber Książulo odwiedził Szczeciński Jarmark Bożonarodzeniowy i pochwalił się swoimi wrażeniami. Co powiedział o największym tego typu wydarzeniu w mieście? Co go zachwyciło, a co - wręcz przeciwnie?

Spis treści

  1. Kim jest Książulo?
  2. Książulo na Szczecińskim Jarmarku Bożonarodzeniowym
  3. Jednorazowe kubki lepsze niż szklane
  4. Zakręcona frytka, pajda ze smalcem i "hot-dog typu IKEA"
  5. "Szczerze mówiąc ciśnie mi się na usta..."

Kim jest Książulo?

Książulo to popularny youtuber, znany przede wszystkim z recenzowania kebabów. Zasięgi ma spore, obserwujących również mu nie brakuje, bo ma ich ponad 1,7 mln. Wiadomo też, że lubi dużo jeść i jeszcze więcej mówić o tym, co zjadł. Czy jest kulinarnym autorytetem? Tutaj zdania są podzielone. Wielu internautów jednak śledzi jego podróże w poszukiwaniu różnych smaków, by później samodzielnie przekonać się czy miał rację.

Książulo na Szczecińskim Jarmarku Bożonarodzeniowym

W ostatnim czasie Książulo odwiedził Szczeciński Jarmark Bożonarodzeniowy, który odbywa się na trzech placach w samym centrum miasta. Zwiedzanie świątecznego targu zaczęło się na Alei Kwiatowej, tuż obok diabelskiego młyna, od budki z ozdobami świątecznymi.

- Fajna ciekawostka - zareagował na bombkę w kształcie puszki paprykarza szczecińskiego.

Jednorazowe kubki lepsze niż szklane

Bombki na choinkę z reguły są niejadalne, więc youtuber, zahaczając po drodze o fotobudkę, podążył w kierunku tego, co najbardziej go interesowało, czyli jedzenia, a dokładniej grzanego wina. Pierwsze, co go zachwyciło, to fakt, że jest ono sprzedawane... w jednorazowych kubkach.

- Tutaj jest lepiej niż w Dreźnie czy Berlinie, bo dostajecie to normalnie, w kubku jednorazowym - stwierdził po zakupie wina w jednej z budek. - Nie musicie brać tych, z którymi trzeba latać i oddawać je za kaucją.

Rzecz w tym, że szklane kubki zostały wprowadzone w Niemczech przede wszystkim, by ograniczyć tony plastikowych śmieci, na co zwrócili również uwagę komentujący. Kaucja za kubek wynosi wprawdzie około 5 euro, jednak z oddaniem go nie ma żadnego problemu, gdyż można go zwrócić w dowolnym punkcie na jarmarku. Wielu turystów decyduje się również na zatrzymanie takiego kubka, gdyż jest on ciekawą pamiątką.

O smaku wina Książulo się nie wypowiedział. Stwierdził jedynie, że jest ono w takiej samej cenie jak w Opolu.

Zakręcona frytka, pajda ze smalcem i "hot-dog typu IKEA"

Zmierzając w kierunku kolejnych punktów z grzanymi trunkami, youtuber odwiedził m.in. stragany ze świecami i góralskimi kapciami. Następnym przystankiem była budka z frytkami, gdzie Książulo zakupił jeden z najczęściej spotykanych przysmaków takich wydarzeń, czyli "zakręconą frytkę", która nie jest niczym innym, tylko zwykłym ziemniakiem wykrojonym w kształt spirali, smażonym w głębokim tłuszczu i kosztuje "jedyne" 18 złotych.

- Uwielbiam dać się oscamować na tego typu festynach, właśnie na tego ziemniaka. 18 złotych trzeba zapłacić w Szczecinie za jedną pyrkę smażoną w wannie i niezbyt czystym oleju - stwierdził. - Dawno nie jedliśmy gorszego - dodał z przekąsem, tłumacząc, że ziemniak nie jest chrupiący, czego prawdopodobną przyczyną jest jego odmiana.

Wśród kolejnych zamówień były m.in. pajda ze smalcem i ogórkiem za 10 złotych i bigos za 20 złotych, które zyskały zdecydowanie lepsze opinie niż te same produkty z Opola. Zdecydowanie słabiej wypadł krem z grzybów leśnych.

Żeberka w sosie barbecue również zyskały dość przychylną ocenę, nie tylko ze względu na przystępną cenę (35 złotych), ale też dobry smak. Całkiem dobrze wypadł też burger.

Na celowniku Książula znalazły się również hot-dogi z różnych budek. W jednym punkcie był to - jak określił youtuber - "hot-dog typu IKEA", który kosztował aż 20 zł. W drugim trafił się większy, tańszy i dużo lepszy, chociaż główny składnik, czyli parówka, nie porwał smakiem.

"Szczerze mówiąc ciśnie mi się na usta..."

Na listę zamówień trafiły jeszcze m.in. langosze, tofinki i gofry. Następnie przyszła pora na podsumowanie.

- Szczerze mówiąc ciśnie mi się na usta to, że Szczecin pokazał klasę innym miastom i innym jarmarkom - stwierdził influencer. - Pokazał, że nie trzeba przeginać z cenami i da się zaserwować coś dobrego w dobrych pieniądzach. I nawet te rzeczy, które były tutaj niedobre, były tańsze niż te niedobre rzeczy w innych miastach, więc szczerze dla Szczecina należy się szacun. Uważam, że to jeden z najlepszych jarmarków w Polsce - podsumował.

Zgadzacie się z tą opinią? Relację z wizyty Księżula w Szczecinie możecie zobaczyć poniżej. Ci, którym jeszcze nie udało się odwiedzić szczecińskiego jarmarku, mają jeszcze okazję nadrobić zaległości w najbliższym tygodniu. Wydarzenie potrwa do niedzieli, 22 grudnia.

Quiz. Świąteczne potrawy regionalne. Myślisz, że wiesz wszystko o świętach? Grubo się zdziwisz!
Pytanie 1 z 10
Regionalną potrawą wigilijną z Mazowsza są:
Szczeciński Jarmark Bożonarodzeniowy
Nasi Partnerzy polecają