Losy dzwonu z 1672 roku, pochodzącego z kościoła w Kołbaskowie, przez wiele lat były nieznane. Dopiero w 2015 roku udało się odnaleźć cenny zabytek. Barokowy dzwon był jednak niekompletny, gdyż brakowało mu najważniejszego elementu, czyli serca.
Nieznane losy zabytku
Barokowy dzwon ufundowany został w 1672 roku przez namiestnika króla szwedzkiego Heinricha Celestyna von Sternbach z Kamieńca. 400-kilogramowy dzwon odlał ze spiży znany szczeciński ludwisarz Lorentz Kökeritz. Jego syn Wawrzyniec odlał w 1682 roku słynny duży dzwon, wiszący przy szczecińskiej katedrze św. Jakuba. W końcu lat 40. XX wieku dzwon z Smolęcina przewieziono do kościoła parafialnego w Kołbaskowie i w 1958 roku wpisano go w rejestr zabytków, jako dzwon z Kołbaskowa. Zabytkowy dzwon znajdował w kościele jeszcze w 1987 roku. Następnie zaginął i konserwator zgłosił brak zabytku.
Czytaj też: Odkrycie w centrum Szczecina. Stare torowisko przetrwało pół wieku pod asfaltem [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dzwon odnalazł się w oborze
W styczniu 2015 roku policjant zajmujący się ochroną zabytków w KWP w Szczecinie, nadkom. dr Marek Łuczak otrzymał informację o tym, że poszukiwany dzwon znajduje się na terenie gospodarstwa w powiecie pyrzyckim. Po przeanalizowaniu informacji i ustaleniu szczegółów, policjanci odnaleźli zabytkowy dzwon w oborze na terenie wsi pod Pyrzycami. Właściciel posesji wyjaśnił, że na początku lat 90. XX wieku ksiądz z Kołbaskowa miał kolegę w tej wsi i podarował mu dzwon dla kościoła, który właśnie miał być odbudowywany. Kościoła jednak do tej pory nie odbudowano, a dzwon z 1672 roku oddany mieszkańcowi tej wsi na przechowanie, tkwił wciąż w stodole. Wówczas dzwon przewieziono z powrotem do Kołbaskowa i w 2015 roku ustawiono koło groty na cmentarzu przykościelnym.
7 lat później, w lipcu 2022 roku, nadkom. dr Marek Łuczak prowadził prace ewidencyjne i porządkowe na cmentarzu w Smolęcinie, gdzie jednym z odnalezionych artefaktów było serce dzwonu. Policjant skojarzył artefakt ze sprawą z 2015 roku i dzwonem, w którym brakowało serca.
Czytaj też: Sensacyjne odkrycie w kamieńskiej katedrze. Tego nikt się nie spodziewał!
"Wszystko pasuje idealnie"
Według materiałów źródłowych dzwon znajdował się na wieży kościoła w Smolęcinie. Po wojnie i zburzeniu wieży, dzwon wraz z wyposażeniem świątyni przeniesiono do kościoła w Kołbaskowie. Serce prawdopodobnie odpadło podczas upadku wieży i pozostało w Smolęcinie, a sam dzwon wywieziono.
- Aby potwierdzić informacje źródłowe należało podnieść 400-kilogramowy dzwon i zobaczyć, czy serce będzie pasowało i czy zgadzają się miejsca bicia na płaszczu i wieńcu. Okazało się, że wszystko pasuje idealnie - podkreśla dr Marek Łuczak.
Serce dzwonu zostało prowizorycznie zamontowane w dzwonie, który opuszczono do ziemi podnośnikiem, zamykając w środku serce. Dzięki działaniom szczecińskich policjantów i historyków udało się odzyskać i skompletować kolejny cenny zabytek w województwie zachodniopomorskim.
Czytaj też: Był ukryty pod ziemią przez dziesięciolecia. Można już podziwiać zabytkowy monument [ZDJĘCIA, WIDEO]