Toksyczny pierwiastek w Bałtyku
Badania wód Morza Bałtyckiego prowadzone są od wielu lat. Ich wyniki świadczą o ogromnym wpływie człowieka na skład chemiczny wody, a co za tym idzie - jej skażenie. Jak informuje Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI), powołując się na publikację "Antropogeniczny obieg talu w Morzu Bałtyckim" w czasopiśmie "Environmental Science & Technology", w wodach Bałtyku występuje coraz większy poziom talu.
Co ciekawe i jeszcze bardziej przerażające, ten toksyczny pierwiastek znajduje się w morzu od około 80 lat. Jak można przeczytać w publikacji, wysoka zawartość talu w wodach Bałtyku powstała jeszcze w czasach II wojny światowej, między 1940 i 1947 rokiem. Wówczas mocno rozwinął się m.in. przemysł elektroniczny, do czego wykorzystywano właśnie ten pierwiastek.
Bomba z opóźnionym zapłonem
Dlaczego tak się dzieje? Wszystko ze względu na specyfikę Morza Bałtyckiego, jego niewielką głębokość i słabą wymianę wód z innymi akwenami, nie jest on neutralizowany, a jego ilość wciąż narasta, stanowiąc ogromne zagrożenie dla środowiska naturalnego, czego skutki odczuwane są do dziś. Do tego dochodzą inne zanieczyszczenia, a także niedotlenienie Bałtyku, które wzmaga rozwój siarczków i doprowadza do niebezpiecznych w skutkach reakcji chemicznych,c o w efekcie może skutkować katastrofą ekologiczną. To jak bomba z opóźnionym zapłonem.
Dlaczego tal jest niebezpieczny?
Tal jest toksycznym metalem ciężkim. Nie jest tak powszechnie znany jak ołów czy rtęć, jednak jest również silnie trujący i niebezpieczny dla zdrowia i życia. Zaburza trawienie, powoduje uszkodzenia układu sercowo-naczyniowego, zmiany psychiczne, a także sprawia, że wypadają włosy. Jest silną trucizną, którą wykorzystywano m.in. do produkcji trutki na gryzonie.