Udary, złamania kończyn, utonięcia, zasłabnięcia, upojenie alkoholowe i urazy, do jakich doszło podczas bójek lub wypadków drogowych – to najczęstsze powody wezwań zespołów ratownictwa medycznego w naszym regionie latem. W wakacje takich interwencji jest nawet o dwa razy więcej niż w pozostałe dni roku. W związku z tym, zawsze w okresie letnim, na wybrzeżu pojawia się siedem dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego. Pierwszy z nich pracę zaczął już 1 czerwca i stacjonuje w filii WSPR w Świnoujściu. Dyżury zakończy dopiero z końcem września.
- Czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień to dla większości społeczeństwa czas odpoczynku i relaksu, ale dla nas to okres wzmożonej pracy – przyznaje Piotr Nowak, ratownik medyczny i kierownik filii WSPR w Świnoujściu. – Nad morze przyjeżdża wielu turystów, nie tylko z innych części regionu, ale z terenu całej Polski i zza granicy. Niestety wielu z nich podczas wakacji zapomina o zdrowym rozsądku, ostrożności i podstawowych zasadach bezpieczeństwa, co kończy się wypadkami, urazami i nierzadko tragediami. Kierowcy jeżdżą za szybko, osoby pod wpływem alkoholu wskakują do wody, dzieci jeżdżą bez kasków na rowerach i są często pozostawione bez odpowiedniej opieki. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.
Pozostałych sześć sezonowych zespołów ratownictwa medycznego dyżurować będzie od 24 czerwca do końca wakacji w uruchamianych latem miejscach wyczekiwania w Dziwnowie, Ustroniu Morskim, Mielenku, Pobierowie, Międzyzdrojach i Darłowie. W skład każdego takiego zespołu wchodzą dwie osoby – ratownicy medyczni lub ratownik medyczny i pielęgniarka systemu. Sezonowe karetki wyglądem ani wyposażeniem nie różnią się w żaden sposób od typowych, podstawowych ambulansów WSPR w Szczecinie. Znajdzie się w nich więc m.in. defibrylator, respirator czy autopuls czyli platforma do mechanicznego ucisku klatki piersiowej.