Jak dowiadujemy się z materiału TVN Uwaga, to nie był pierwszy raz, kiedy Malwina zniknęła z domu. Zdarzało się już wcześniej, że uciekała do swojego chłopaka. Jednak, jak mówi reporterowi jej szkolna wychowawczyni, zawsze był z nią kontakt telefoniczny. To właśnie fakt, że kontakt z 16-latką się urwał, zaniepokoił otoczenie dziewczyny. Rodzice Malwiny i jej starsza siostra początkowo szukali jej na własną rękę, dzwoniąc po jej znajomych. Bez skutku. W końcu, nie wiedząc już co robić, powiadomili policję. "Myślałem, że może pojechała z chłopakiem, z którym SMS-owała. Pomyślałem, że wyszaleje się i wróci. Stwierdziłem, pal licho, że będzie w ciąży, ale żeby przyjechała. Ale niestety tak się nie stało" – mówił Paweł Narkiwicz, ojciec Malwiny w materiale Uwagi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Dwoje uczniów zginęło! Katastrofa na drodze w Słowinie. „Skutki są tragiczne” [ZDJĘCIA]
Rodzina nie spodziewała się tak dramatycznego finału. Nagle, 18 marca 2022 r., po miesiącu od jej zniknięcia, jeden z mieszkańców, który wybrał się na spacer, trafił na coś niepokojącego. Najpierw, na podmokłym terenie, zauważył but, następnie zaczął się rozglądać i w pobliskim jeziorze dopatrzył się ludzkiego ciała. Sprawy potoczyły się szybko. Ojca Malwiny wezwano, by zidentyfikował wyciągniętą z wody młodą kobietę. "Policjant powiedział, że to może być moja córka, ale ja nie dopuszczałem do siebie takiej myśli" - mówił. Niestety, to była Malwina.
Polecany artykuł:
Zaraz potem zatrzymano 19-letniego mężczyznę. Śledztwo trwa, prokuratura nie ujawniła do tej pory okoliczności śmierci nastolatki. Wiadomo, że zatrzymanemu w sprawie postawiono zarzut zabójstwa i najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Reporterowi Uwagi udało się trafić na nastolatków, którzy znali, zarówno Maliwnę, jak i 19-latka, ale jak się dowiadujemy: nie chcieli rozmawiać o sprawie ze względu na stanowisko zajmowane przez ojca 19-latka.