Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Makabra w Szczecinie [Zdjęcia]

i

Autor: Domin Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Makabra w Szczecinie

Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Sąsiadka: "Obudził mnie przerażający krzyk". Makabra w Szczecinie

2021-11-27 17:14

Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło w nocy z piątku na sobotę (26/27 listopada) w Szczecinie. Nie żyją trzy osoby. 47-letni mężczyzna miał zabić swoją żonę, teściową, a potem wbić sobie nóż w serce. Policję na miejsce tragedii wezwał jego 11-letni syn.

Zabił teściową i żonę, a potem siebie? Makabra w Szczecinie

Ta noc z piątku na sobotę (26/27 listopada) zapadnie w pamięci mieszkańców bloku przy ul. Romana w Szczecinie na długo. Podczas imprezy urodzinowej miało dojść do awantury, a jej finał jest przerażający. Jak udało się ustalić reporterowi "Super Expressu", 47-latek, który miał zabić swoją żonę oraz teściową pochodził ze społeczności romskiej. Mężczyzna miał wbić sobie nóż prosto w serce. 47-latek był reanimowany przez długi czas, jednak nie udało się go uratować. Jego 35-letnia żona umarła w szpitalu, natomiast teściowa zmarła na miejscu.

Zgłoszenie o tragedii policja otrzymała ok. godz. 1 w nocy. Służby zawiadomił 11-letni syn 47-latka.

- W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w nocy, prokurator z udziałem techników kryminalistyki, jak również policji wykonywał czynności procesowe - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Alicja Macugowska-Kyszka. - Przeprowadzone zostały oględziny. Zabezpieczone zostały ciała trzech osób, które w związku z tym zdarzeniem poniosły śmierć.

Dalsza część artykułu poniżej galerii: Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Makabra w Szczecinie [Zdjęcia]

Sąsiadka: "Obudził mnie przerażający krzyk"

Jak relacjonuje w rozmowie z reporterem "Super Expressu" mieszkanka bloku, w którym doszło do tragedii, rodzina wcześniej nigdy nie przejawiała skłonności do alkoholu, kłótni, awantur. Tego feralnego wieczora w mieszkaniu odbywała się impreza.

- Obudził mnie przerażający krzyk sąsiadki około godz. 1:45 w nocy. Wstałam bardzo roztrzęsiona. Później słyszałam, jak sąsiadka w łazience krzyczy "Dzwoń na policję, dzwoń na policje, dzwoń na policję!". Następnie wydarzenia przeniosły się do kuchni, ponieważ słyszałam, jak sąsiad krzyczał do kogoś: "no mów!". - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" Karolina Bartosik, sąsiadka.

Kobieta słyszała przerażające odgłosy.

- Słyszałam taki charczący głos, agonalny - opisuje.

Chłopiec najprawdopodobniej szukał u sąsiadów ratunku, ponieważ zapukał do drzwi pani Karoliny, jednak w tym momencie pojawili się na miejscu policjanci.

Zobacz też: Szczecin: Zasnął w dworcowej poczekalni i stracił telefon. Na pomoc ruszyły dwie funkcjonariuszki SOK