Ta noc z piątku na sobotę (26/27 listopada) zapadnie w pamięci mieszkańców bloku przy ul. Romana w Szczecinie na długo. Podczas imprezy urodzinowej miało dojść do awantury, a jej finał jest przerażający. Jak udało się ustalić reporterowi "Super Expressu", 47-latek, który miał zabić swoją żonę oraz teściową pochodził ze społeczności romskiej. Mężczyzna miał wbić sobie nóż prosto w serce. 47-latek był reanimowany przez długi czas, jednak nie udało się go uratować. Jego 35-letnia żona umarła w szpitalu, natomiast teściowa zmarła na miejscu.
Zgłoszenie o tragedii policja otrzymała ok. godz. 1 w nocy. Służby zawiadomił 11-letni syn 47-latka.
- W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w nocy, prokurator z udziałem techników kryminalistyki, jak również policji wykonywał czynności procesowe - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Alicja Macugowska-Kyszka. - Przeprowadzone zostały oględziny. Zabezpieczone zostały ciała trzech osób, które w związku z tym zdarzeniem poniosły śmierć.
Dalsza część artykułu poniżej galerii: Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Makabra w Szczecinie [Zdjęcia]
Sąsiadka: "Obudził mnie przerażający krzyk"
Jak relacjonuje w rozmowie z reporterem "Super Expressu" mieszkanka bloku, w którym doszło do tragedii, rodzina wcześniej nigdy nie przejawiała skłonności do alkoholu, kłótni, awantur. Tego feralnego wieczora w mieszkaniu odbywała się impreza.
- Obudził mnie przerażający krzyk sąsiadki około godz. 1:45 w nocy. Wstałam bardzo roztrzęsiona. Później słyszałam, jak sąsiadka w łazience krzyczy "Dzwoń na policję, dzwoń na policje, dzwoń na policję!". Następnie wydarzenia przeniosły się do kuchni, ponieważ słyszałam, jak sąsiad krzyczał do kogoś: "no mów!". - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" Karolina Bartosik, sąsiadka.
Kobieta słyszała przerażające odgłosy.
- Słyszałam taki charczący głos, agonalny - opisuje.
Chłopiec najprawdopodobniej szukał u sąsiadów ratunku, ponieważ zapukał do drzwi pani Karoliny, jednak w tym momencie pojawili się na miejscu policjanci.
Zobacz też: Szczecin: Zasnął w dworcowej poczekalni i stracił telefon. Na pomoc ruszyły dwie funkcjonariuszki SOK