Alarmująca sytuacja w gminie Kozielice w woj. zachodniopomorskim. Wójt otrzymuje sygnały od mieszkańców, że mają problem z opałem - brakuje go, albo ceny przewyższają ich możliwości finansowe. Jak czytamy na portalu TVN24, wójt osobiście sprawdził ceny, które w stolicy powiatu, w Pyrzycach, sięgają od 2200 zł za węgiel brunatny, po 3500 zł zarówno za ekogroszek (kostka) i orzech.
CZYTAJ TEŻ: W Kołbaskowie zrobi się ciemno! Gmina zgasi uliczne latarnie, by zaoszczędzić na prądzie
Jak zapowiada Piotr Rybkowski, nikogo nie zostawi "na lodzie". Wójt wpadł na pomysł, że w razie potrzeby utworzy publiczne ogrzewalnie. "To już jest drastyczna sytuacja, ale ja, czując się odpowiedzialny za swoich mieszkańców, na pewno będę czynił wszystko, żeby im pomóc" - tłumaczy w rozmowie z reporterem TVN24.
Publiczne ogrzewalnie miałyby powstać w prawdopodobnie trzech świetlicach, które wydłużyłyby czas otwarcia. "Mieszkańcy mogliby przychodzić, wypić herbatę, kawę gorącą, obejrzeć telewizję, wiadomości, czy zagrać w jakieś gry planszowe, szachy, spędzić jakoś ten czas" - opisuje Rybkowski, mając jednak nadzieję, że do tak dramatycznej sytuacji nie dojdzie.
Osiem z jedenastu świetlic ogrzewa gmina. Na ten moment opał nie jest jeszcze kupiony, gmina wstrzymuje się w nadziei, że otrzyma wsparcie rządowe.
Polecany artykuł: