Wpadł na gorącym uczynku!

Zabazgrał przystanek w centrum Szczecina i był z tego dumny! Jego "manifesty" można znaleźć w całym mieście

2022-10-04 8:57

"Zlikwidować NATO", "Chwała wielkiej Rosji" czy "Kaczyński z Tuskiem chcą oddać Niemcom Szczecin, Gdańsk, Wrocław i Opole za makulaturę" - to tylko krótkie fragmenty "twórczości" mężczyzny, który postanowił głosić swoje przekonania za pomocą flamastra i wypisywać je na przystankach komunikacji miejskiej i innych elementów miejskiej infrastruktury. W końcu wpadł w ręce strażników miejskich. Jednak mężczyzna wcale nie okazał skruchy. Wręcz przeciwnie - był z tego dumny!

Wandalizm ma różne oblicza. Jedni wybijają szyby, inni pozostawiają po sobie ślad w postaci pseudograffiti. Jednak ten przypadek jest dość szczególny. Wandal postanowił zamanifestować swoje przekonania w dość niecodzienny sposób, wypisując flamastrem na elementach miejskiej infrastruktury długie "manifesty". W ostatnim czasie można je zaobserwować na przystankach komunikacji miejskiej, słupach, witrynach sklepowych, a nawet na paczkomatach. Na jego "działalność" skarżyli się w mediach społecznościowych m.in. mieszkańcy centrum Szczecina, Turzynu, Świerczewa i Gumieniec.

Zniszczył przystanek w centrum Szczecina i był z tego dumny. Wpadł na gorącym uczynku

Zabazgrał przystanek w centrum Szczecina i był z tego dumny! Jego "manifesty" można znaleźć w całym mieście

Mężczyzna, który w niecodzienny sposób manifestował swoje poglądy, w końcu został zatrzymany. W minioną niedzielę, około godz. 8:45 zauważyli go strażnicy miejscy, gdy wypisywał kolejne treści na wiacie przystanku autobusowego przy placu Zwycięstwa. Jak się okazało, był on dobrze znany funkcjonariuszom z wcześniejszych interwencji. Mimo, iż został złapany na gorącym uczynku, nie wyraził z tego powodu żadnej skruchy.

- Mężczyzna z rozbrajającą szczerością, ku osłupieniu strażników oznajmił, że takie treści wypisuje już od dłuższego czasu, kilka lat i na różnych przystankach - tłumaczy st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Oświadczył też, że według niego skoro przystanki komunikacji publicznej są miejskie i dla mieszkańców, to także należą do niego!

Strażnicy postanowili ukarać mężczyznę mandatem. Ten jednak nie przyjął go. Dodatkowo zachowywał się arogancko, używając dosadnych i wulgarnych określeń wobec funkcjonariuszy.

- Sprawca wykroczenia skorzystał z prawa do odmowy przyjęcia mandatu karnego informując, że wszystko co ma do powiedzenia już powiedział strażnikom i opowie również później w sądach, określając przy tym sądy dosadnym i pejoratywnym epitetem - podkreśla Joanna Wojtach.

Jak dodaje rzeczniczka straży miejskiej, z miejsca interwencji sporządzono dokumentację fotograficzną, a o zaistniałej sytuacji powiadomiono również ZDiTM, który jest zarządcą przystanków. Wandal za swoje czyny odpowie przed sądem.

Podobne "manifesty" o niemal identycznej treści i napisane tym samym charakterem pisma można znaleźć m.in. na słupach i witrynach w rejonie placu Kościuszki, na ul. 26 Kwietnia, gdzie "ozdobione" zostały nie tylko przystanki autobusowe, ale także nośnik reklamowy i paczkomat.

Sonda
Czy kary za akty wandalizmu powinny być bardziej dotkliwe?