W Wałczu policjanci otrzymali w czwartek, 14 października, dramatyczne zgłoszenie. O godz. 11:13 ktoś poinformował mundurowych o dziecku, które stało na parapecie okna na trzecim piętrze czteropiętrowego bloku. To jeden z bloków na Osiedlu Tysiąclecia. Policjanci błyskawicznie udali się na miejsce zgłoszenia. W każdej chwili mogło dojść do tragedii, ponieważ dziecko mogło spaść i miałoby niemal zerowe szanse na przeżycie.
- Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zgłoszenia, dziecka na parapecie już nie było - informuje asp. Beata Budzyń z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. Istniało realne zagrożenie, że chłopiec spadł z parapetu. Mundurowi weszli do mieszkania na trzecim piętrze. Zastali tam matkę i dwoje dzieci. Jednym z nich był 2-letni chłopczyk, którego kobieta spuściła z oczu, a następnie wdrapał się na parapet. Oprócz 2-latka w mieszkaniu była także mała dziewczynka. Policjanci zbadali trzeźwość matki. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta była trzeźwa w chwili zdarzenia. Tym razem skończyło się na strachu, jednak policjanci apelują o uważną opiekę nad dziećmi, ponieważ wystarczy chwila nieuwagi, aby mogło dojść do tragedii.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Groza w przedszkolu w Mierzynie. Dzieci: "pan strzelał"
Polecany artykuł: