REKORDOWY SUM

i

Autor: Reprodukcja Domin

Ten sum to prawdziwy OLBRZYM! Pan Marek złowił go w Szczecinie! [ZDJĘCIA]

Aż trudno uwierzyć, że takie okazy można spotkać w szczecińskich akwenach. Taka ryba to marzenie każdego wędkarza. Kilka dni temu panu Markowi udało się złowić w Regalicy blisko 2,5-metrowego suma!

W głębokich wodach Odry i Regalicy żyją różne gatunki ryb - zarówno ryby wolnego żeru jak leszcze i płocie, a także gatunki drapieżne jak okonie i sandacze. Są także największe ryby słodkowodne czyli sumy, które mają ogromne grono swoich miłośników. Zalicza się do nich pan Marek Gackowski, który ma na swoim koncie wiele sporych okazów. Jednak ten, którego złowił 18 lipca w Regalicy to prawdziwy rekordzista!

- Pierwsze napłynięcie i nieudana próba podania zestawu, niestety ryba była lekko "ukryta" - relacjonuje pan Marek. - Po tej próbie wykonałem szybką korektę w konstrukcji zestawu i wróciłem z wyciągniętą dłonią. Zestaw poszedł w dół, sumisko długo się nie zastanawiało tylko postanowiło odwzajemnić podaną dłoń! Książkowe branie, chwila luzu i wcięcie godne herkulesa! Dzięki silnikowi dziobowemu udało się odciągnąć rybę od jej kryjówki i wyciągnąć siłą na otwartą wodę. Hol zakończył się pełnym sukcesem. Po podbieraniu i pierwszym rzucie oka pomyślałem: "Git! 230 będzie jak nic!". Ku mojemu zaskoczeniu pierwszy pomiar wskazał 247cm! Kilka razy przetarłem oczy ze zdumienia i dokonaliśmy pomiaru kontrolnego, wynik? 245 centymetrów grubego sumowego cielska prosto z Odry.

Jak dodaje wędkarz, walka z ogromnym sumem trwała zaledwie 6 minut. Pan Marek ma jednak za sobą wiele lat doświadczeń i wie jak przygotować się do łowów.

- Jadę z nastawieniem na złowienie wielkiej ryby i mam do tego przygotowany sprzęt... i mam też doświadczenie - mówi. - Jest to walka "mięśnie przeciwko mięśniom", a z reguły jestem silniejszy - dodaje. - Jednak walka z każdą rybą powyżej dwóch metrów to jest bardzo ciężka walka. To jest bardzo duży opór. Gdy ryba ciągnie w dół, trzeba po prostu paść na kolana i trzymac wędkę z całej siły. Jak na siłowni...

Sum, którego złowił pan Marek, ważył około 80 kilogramów, a jego wiek oscylował w okolicach 40 lat. Żeby złowić taki okaz, trzeba nie tylko mieć spore doświadczenie, ale także wykazać się ogromną cierpliwością. "Polowanie" na taką rybę trwa czasem nawet kilka dni.

- Na tę jedną konkretną rybę polowałem półtora tygodnia. Biorąc pod uwagę, że ostatnio ryby były w tarle, potem przez pogodę to tarło szybko skończyły przez zmianę pogody i znów je zaczęły, przez co były dość rozproszone po rzece, było to dość długo.

Ważna jest również przynęta. Niektórzy wędkarze mają swoje patenty, których nie zdradzają. Pan Marek nie robi z tego jednak tajemnicy.

- Łowię na inne ryby - mówi. - Można stosować różne gatunki. Ja ostatnio stosuję dużo okoni. Ale łowiłem również duże ryby na sandacze, na węgorze, na karpie. Po prostu okonie lubię łowić i wiem gdzie je pozyskiwać, dlatego łowię właśnie na okonie.

Pan Marek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Sezon na sumy potrwa jeszcze kilka miesięcy, więc nie jest wykluczone, że jeszcze w tym roku trafi mu się równie duży, a może jeszcze większy okaz.

Sonda
Lubisz wędkować?
Rozebrał się i wskoczył do kanału portowego. Interweniowała policja