Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie zdarzenia, do którego doszło 7 marca na przystanku autobusowym w centrum Szczecina.
- Pokrzywdzona wysiadła na przystanku autobusowym i skierowała się w stronę dworca kolejowego. W ręku trzymała telefon, przez który rozmawiała z mężem - mówi prok. Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - W pewnym momencie podbiegł do niej mężczyzna, który od tyłu objął rękoma klatkę piersiowa i ramiona kobiety, w sposób który uniemożliwił jej oswobodzenie się z uścisku, a następnie zażądał wydania telefonu. Przestraszona kobieta przekazała telefon sprawcy, który uciekł w kierunku ulicy Wyszyńskiego.
Polecany artykuł:
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Jak się okazało, wcześniej wyszedł z więzienia, w którym spędził 11 lat za podobne przestępstwo. 48-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Wkrótce stanie przed sądem.
Za rozbój grozi od 2 do 12 lat więzienia. Jednak w związku z tym, że 48-latek dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy, może spędzić za kratkami nawet najbliższe 18 lat.