W czasie wakacji nie tylko młodzi ludzie uciekają z domu, by zaznać odrobinę wolności. Tym razem "na gigancie" znalazł się gołąb, którego znaleźli we wtorek pracownicy jednej ze szczecińskich szkół.
- Do strażniczki szkolnej z Referatu Profilaktyki ze szkoły Podstawowej nr 35 przy ulicy Świętoborzyców zadzwoniła kierowniczka administracyjna tej placówki. Okazało się, że podczas prac porządkowych pracownicy znaleźli rannego gołębia i nie wiedzą, co z nim zrobić - mówi st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej.
Czytaj też: Szczecin: Stworzyli dwa OGNISTE KRĘGI. Słono za to zapłacą
To była dość nietypowa sprawa, ale strażniczki udały się do szkoły i odebrały ptaka, który znajdował się w kartonowym pudełku. Gołąb był zaobrączkowany, pochodził zatem prawdopodobnie z hodowli.
- Po dokładnym obejrzeniu ptaka i konsultacji ze znawcą ras gołębich okazało się, że jest gołąb rasy sroka łowicka - dodaje Joanna Wojtach. - Jest to rasa bardzo popularna wśród hodowców. Sroka łowicka znana jest także pod nazwą Polski Długodzioby Lotny.
Ptaki tej rasy hodowane są przede wszystkim na terenach Mazowsza i nie są spotykane w naszym regionie, co wywołało lawinę wątpliwości.
- Skąd zatem znalazł się aż na Pomorzu, w naszym mieście? Czy też znalazł się na wakacyjnym „gigancie”? - dodaje z uśmiechem Joanna Wojtach.
Być może wkrótce uda się rozwiązać zagadkę jego pochodzenia i na podstawie obrączki, którą gołąb ma na łapce, ustalić właściciela uciekiniera.
Tymczasem ranny ptak trafił do Fundacji Dzikich Zwierząt. Tam pod troskliwym okiem specjalistów będzie dochodził do pełni sił.
Czytaj też: Widuchowa: Nie zdążyli... Mały Jaś był szybszy od karetki!