Rysie w lasach zachodniopomorskich są pod stałym monitoringiem Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Pomaga w tym m.in. obroża, którą nosi samica Cleo II. Zamieszkała ona w Polsce w marcu 2021 roku w ramach programu reintrodukcji rysia na Pomorzu Zachodnim. W tym roku doczekała się trójki kociąt.
"Kilka dni temu obroża Cleo przestała wysyłać codzienną lokalizację. W takiej sytuacji ekipa terenowa jedzie na miejsce ostatniego zrzutu danych i stara się potwierdzić obecność rysia w okolicy. Tak też było i tym razem" - informuje fundacja WWF.
Po przeszukaniu terenu natrafili na ciało zaledwie kilkutygodniowego kociaka. Na pierwszy rzut oka trudno było ocenić, co było przyczyną śmierci zwierzęcia. Dopiero w gabinecie weterynaryjnym na jaw wyszła szokująca prawda. "Podczas przeprowadzanej sekcji zwłok, weterynarz w ciele młodego kota zauważył kulki śrutu. Natychmiast została powiadomiona o tym policja" - relacjonuje WWF. Ciało młodej rysicy zostało odnalezione w okolicy Suchania, w powiecie stargardzkim.
- Zastrzelenie młodego rysia, który był jeszcze pod opieką samicy, to akt barbarzyństwa. Powinno to być kwalifikowane jako przestępstwo i surowo karane. Kłusownictwo i nadmierny odstrzał to główne przyczyny zaniku wielu lokalnych populacji tego gatunku w XX w. Dlatego jako organizacja, która aktywnie wspiera ochronę rysia w Polsce będziemy śledzić losy tej sprawy, aż do znalezienia winnego śmierci zwierzęcia i jego ukarania - mówi Stefan Jakimiuk, starszy specjalista ds. ochrony gatunków w WWF Polska.
Ekipa terenowa Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego nadal pracuje. Obroża Cleo znów zaczęła wysyłać sygnał. W miejscu ostatniego "logowania" zauważono ślady bytowania rysiów m.in. szczątki sarny.
Niestety, to nie pierwszy przypadek zastrzelenia rysia w naszym regionie. W tym roku w lutym do zastrzelenia rysia doszło pod Kaliszem Pomorskim. Do tej pory nie udało się ustalić, kto stoi za tym bestialskim czynem.