Szczecińska ginekolożka stanęła przed sądem
Przypomnijmy, 9 stycznia 2023 r. agenci CBA weszli do gabinetu ginekologicznego dr n. med. Marii Kubisy w Szczecinie i zabrali dokumentację medyczną, prowadzoną od 1996 roku. Jak informowała w listopadzie 2023 r., ginekolożce postawiono zarzuty "popełnienia pięciu przestępstw polegających na udzielaniu kobietom ciężarnym pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży". Według ustaleń śledczych Maria Kubisa w swoim gabinecie lekarskim "sprzedawała pacjentkom lek o działaniu wczesnoporonnym oraz instruowała, co do sposobu przyjęcia tabletki tak, aby doszło do przerwania ciąży u pacjentki". Dr Kubisa nie przyznała się do zarzucanych jej czynów.
W lutym 2024 r. do sądu wpłynął akt oskarżenia, a proces rozpoczął się kilka miesięcy później, 17 października. Dziennikarze nie zostali wpuszczeni na salę rozpraw ze względu na wyłączenie jawności procesu.
Manifestacja w geście solidarności z dr Kubisą
Przed rozpoczęciem pierwszej rozprawy, przed budynkiem sądu przy ul. Kaszubskiej odbyła się manifestacja w obronie dr Marii Kubisy. Na schodach przed wejściem do budynku zebrało się kilka osób, które m.in. oskarżały koalicję rządzącą o to, że nie udało się przegłosować ustawy o dekryminalizacji pomocy w aborcji, a także dziękowały lekarce za jej działalność, określając ją mianem bohaterki.
Dr Kubisa była bardzo wzruszona obecnością osób, które w geście solidarności przyszły przed budynek sądu.
Na pytanie reportera "Super Expressu" o to, jakiego wyroku się spodziewa, odpowiedziała krótko: "Sprawiedliwego".
Pomocnictwo w przerywaniu ciąży jest zagrożone karą pozbawienia wolności do trzech lat.