
Część pokrzywdzonych w wypadku na placu Rodła w Szczecinie nie zgadza się z decyzją sądu o umorzeniu postępowania. Kwestionują oni opinię biegłych, którzy orzekli o niepoczytalności sprawcy. Powołują się na odmienną opinię jednego z największych autorytetów w dziedzinie psychiatrii, dr. Jerzego Pobochy, który podważa dotychczasowe ustalenia i wskazuje, że Grzegorz Ł. mógł być poczytalny w chwili tragedii.
- Nie godząc się z tym rozstrzygnięciem biegłych, zleciliśmy sporządzenie opinii - mówi na antenie Radia ESKA mec. Grzymisław Koć-Woźniak, reprezentujący przed sądem część pokrzywdzonych osób. - Ta opinia całkowicie burzy ustalenia, na których oparł się sąd, burzy tezy postawione przez biegłych, wskazuje, że zostały ustalone przedwcześnie.
Pełnomocnik pokrzywdzonych złożył wniosek do prokuratury o ponowne rozpatrzenie sprawy, jednak został on odrzucony.
Do sądu zostało złożone również zażalenie na umorzenie postępowania. Rodziny ofiar i poszkodowani liczą, że sprawiedliwości stanie się zadość.
Przypomnijmy, do dramatycznych zdarzeń doszło 1 marca 2024 r. na placu Rodła - jednym z największych węzłów komunikacyjnych w Szczecinie. To było piątkowe popołudnie, krótko po godz. 15:00, czyli pora komunikacyjnego szczytu, gdy wielu mieszkańców wracało z pracy. 33-letni mężczyzna wjechał samochodem na chodnik, gdzie staranował grupę pieszych czekających na zielone światło. Następnie uciekł, gdzie około kilometr dalej, na al. Wyzwolenia zderzył się z trzema innymi samochodami. W wyniku zdarzenia jedna osoba poniosła śmierć, a 21 zostało rannych.
W grudniu 2024 r. do Sądu Okręgowego w Szczecinie został skierowany wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego, w postaci umieszczenia Grzegorza Ł. w zakładzie psychiatrycznym. Biegli orzekli, że mężczyzna w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny.
14 marca 2025 r., przed Sądem Okręgowym w Szczecinie odbyło się posiedzenie, podczas którego rozpatrzony został wniosek prokuratora o umorzenie postępowania i orzeczenie wobec sprawcy tytułem środka zabezpieczającego umieszczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Ostatecznie sąd umorzył postępowanie. Skierował Grzegorza L. do zamkniętego zakładu w celu leczenia psychiatrycznego, oprócz tego otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, jak również zdecydowano o przepadku jego samochodu.