"Mówię za siebie, ale myślę, że podobne zdanie mają inni samorządowcy - nie jestem optymistą. Na odcinkach za które odpowiada PKP PLK nie dzieje się właściwie nic. Firma Trakcja przedstawiła szereg argumentów i powodów takiej sytuacji. Od PKP usłyszeliśmy, że zarzutów publicznie komentować nie będą" - napisał w poniedziałek na Facebooku Piotr Krzystek.
Rzeczywiście na budowie SKM nie dzieje się prawie nic. Od wielu miesięcy można zauważyć potężny zastój. Prace opóźnione są o ponad pół roku i nie widać szans na poprawę sytuacji. Tam, gdzie za część inwestycji odpowiadają samorządy, można zauważyć postęp prac. Trwa m.in. budowa węzłów przesiadkowych i parkingów zlokalizowanych w sąsiedztwie przyszłych przystanków. Natomiast tam, gdzie za prace odpowiada PKP PLK, od dłuższego czasu nie widać wyraźnego postępu prac, zarówno na trasach, jak i na przystankach, które mają zostać zmodernizowane lub mają zostać zbudowane od podstaw. Dotychczas wycięto m.in. drzewa, które rosły wzdłuż torów, rozebrano także część starego torowiska na odcinku do Polic. Najwięcej dzieje się w Gryfinie i okolicach, gdzie m.in. zbudowano nowe perony. To jednak przysłowiowa "kropla w morzu". Planowany pierwotnie termin zakończenia budowy SKM to przełom 2021 i 2022 roku, jednak już teraz wiadomo, że nie zostanie on dotrzymany.
Zobacz też: Wyjątkowa pamiątka na kamienicy w Szczecinie. Przypomina o jej MROCZNEJ historii [ZDJECIA, WIDEO]
Sytuacja niesie za sobą ogromne ryzyko, gdyż jedna z najważniejszych inwestycji komunikacyjnych w regionie może stracić ogromną dotację unijną. Inwestycja musi zostać zakończona i rozliczona do końca 2023 roku, w przeciwnym razie grozi jej utrata dofinansowania w kwocie ponad pół miliarda złotych.
"Nie zmierza to w dobrą stronę niestety. To olbrzymi kłopot dla samorządowców, którzy normalnie realizują swoje części zadania" - dodaje prezydent Szczecina. - "Dlatego domagamy się działań, realnego harmonogramu i programu naprawczego. Moim zdaniem jednak brakuje wyjaśnień kluczowego partnera jakim jest PKP."
Piotr Krzystek podkreśla również, że sprawa dotyczy nie tylko Szczecina ale także Polic, Stargardu, Goleniowa czy Gryfina, co oznacza, że opóźnienia lub zaniechanie budowy SKM, będzie miało wpływ na wielu mieszkańców całego obszaru metropolitalnego.
"Jeśli sytuacja się nie zmieni z pewnością będziemy rozważali różne scenariusze" - dodaje Piotr Krzystek. - "Ostateczne zdanie będzie należeć do prawników. Natomiast mimo wszystko liczymy, że jeszcze uda się projekt uratować."