Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w środę, 12 czerwca w okolicach wsi Mojszewo w gminie Karnice. Policjanci przez zaniepokojoną mieszkankę sąsiedniej wsi, która została zaczepiona przez dziwnie zachowującą się parę. Po południu kobieta i mężczyzna w średnim wieku zatrzymywali na drodze samochody, informując kierowców, że pilnie potrzebują egzorcysty dla swojego małego dziecka, z którego trzeba wypędzić diabła. Wcześniej, tego samego dnia, para była widziana w okolicach kościoła w Karnicach.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, w pobliskim lesie znaleźli parę, która dokonywała szokującego rytuału na swojej córeczce. Oboje trzymali za ręce i uderzali gałęziami dziewczynkę, która była przerażona i głośno krzyczała. Dziecko było brudne, podrapane i zziębnięte.
Przerażona dziewczynka trafiła pod opiekę medyków i została przetransportowana do szpitala. Na szczęście, poza ogromną traumą, nic jej się nie stało.
- Dziecko jest całe i zdrowe - mówił "Super Expressowi" prok. Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie - Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Rodzice, którzy odprawiali egzorcyzmy nad dzieckiem, zostali zatrzymani. Matka trafiła na obserwację do szpitala psychiatrycznego, natomiast ojciec został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzut narażenia swojej małej córki na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu kara więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.