TV
Pogoda
Wideo
Wcześniej w tym miejscu znajdowały się warsztaty samochodowe i firmy branży motoryzacyjnej. Kilka lat temu działalność na tym terenie została zlikwidowana, pozostały opuszczone budynki, które szybko zostały zaanektowane przez bezdomnych i miłośników napojów wyskokowych spożywanych "pod chmurką". W 2015 roku, wskutek zaprószenia ognia, spłonęła część zabudowań po dawnych warsztatach. Ich pozostałości rozebrano.
Brzydko i niebezpiecznie
Pomimo upływu lat, nieruchomość wciąż nie znalazła nowego właściciela. Atrakcyjna działka w centrum Szczecina wygląda przerażająco. Okoliczni mieszkańcy nie tylko narzekają na ogromny bałagan, ale także obawiają się o bezpieczeństwo osób, które mogą wejść na jej teren przez liczne ubytki w ogrodzeniu.
Zobacz też: Miał MOLESTOWAĆ nieletnie dziewczynki! Łowcy PEDOFILI zatrzymali go w centrum Szczecina [WIDEO]
Wciąż straszy jeden z budynków, który jest w katastrofalnym stanie technicznym. Wokół niego walają się liczne śmieci. Można też zauważyć niezabezpieczone studzienki i dawne kanały, które kiedyś służyły mechanikom samochodowym, a także rozwaloną skrzynkę energetyczną. Przeraża nie tylko sam wygląd nieruchomości, która znajduje się przy jednej z głównych ulic Szczecina i reprezentacyjnego gmachu Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, ale także liczne "pułapki" zagrażające zdrowiu i życiu osób, które bez problemu mogą wejść na jej teren.W każdej chwili może tutaj dojść do nieszczęśliwego wypadku.
O tym jak takie opuszczone i niezabezpieczone miejsca są bardzo niebezpieczne, świadczą liczne tragiczne przypadki z przeszłości. Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło m.in. w listopadzie 2019 roku w miejscu opuszczonych skupów złomu przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. Wtedy życie straciło dwóch chłopców, którzy weszli na niezabezpieczony teren i wpadli do basenu przeciwpożarowego.
Czytaj więcej: Dwójka kolegów WPADŁA do basenu. Próbował ratować 11-latka, obaj nie żyją
i
Radny pyta o... reklamy
Kilka tygodni temu nieruchomością zainteresował się jeden ze szczecińskich radnych. Uwagi Marcina Pawlickiego z Prawa i Sprawiedliwości nie zwróciło jednak zagrożenie bezpieczeństwa, lecz nielegalne reklamy, które wisiały na ogrodzeniu. Radny skierował w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta. Efekt był taki, że banery zostały zdjęte z rozpadającego się ogrodzenia, a w ich miejscu pojawiły się kolejne, tym razem informujące o zakazie wieszania reklam. Bałagan na działce pozostał nieruszony.
Jaka przyszłość działki?
Nieruchomość należy do miasta. W czwartek zapytaliśmy w urzędzie o plany z nią związane i jednocześnie zwróciliśmy uwagę na jej stan. Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, działka przeznaczona jest m.in. pod usługi, publiczne szkolnictwo wyższe, usługi nauki z dopuszczeniem działalności handlowej. Przyszłe budynki mają mieć wysokość od 15 do 19 metrów, a narożnik al. Kordeckiego i al. Piastów ma stanowić zamknięcie kompozycyjnewidoku z al. Piastów i ul. Narutowicza.
Czytaj też: Legendarne "Małe ZOO" znika z centrum Szczecina. "Tu kupiłem pierwszego chomika" [ZDJĘCIA, WIDEO]
Kiedy te plany zostaną zrealizowane i kiedy nieruchomość, którą codziennie mijają tysiące osób - także tych, którzy przyjeżdżają do Szczecina spoza miasta, a także z zagranicy, przestanie wreszcie straszyć? To wciąż pozostaje zagadką.
