Nie tak się miały skończyć wakacje nad Bałtykiem. Wzburzone morze wyrzuciło ciało Marcela 20 kilometrów dalej

2025-07-30 16:03

Tragiczna śmierć 16-letniego Marcela, który utonął w Dziwnówku, wstrząsnęła całą Polską. Jego ciało zostało odnalezione aż 20 kilometrów od miejsca tragedii, w Niechorzu. Mimo wieloletniego doświadczenia, ratownicy nie kryją zaskoczenia tak szybkim przemieszczeniem ciała przez morski żywioł. Jak to możliwe, że ciało nastolatka pokonało tak dużą odległość w tak krótkim czasie?

Nie tak się miały skończyć wakacje nad Bałtykiem. Wzburzone morze wyrzuciło ciało Marcela 20 kilometrów dalej

i

Autor: Ray Bilcliff / CC0 / pexels.com, gk Nie tak się miały skończyć wakacje nad Bałtykiem. Wzburzone morze wyrzuciło ciało Marcela 20 kilometrów dalej
Szczecin SE Google News

16-latek zniknął w morzu

Poszukiwania 16-latka trwały od poniedziałku, 28 lipca. Chłopiec ze swoim bratem był na plaży w Dziwnówku. Obaj kąpali się w Bałtyku, mimo iż tego dnia morze było wzburzone i na plażach obowiązywał zakaz kąpieli. Tylko jednemu z braci udało się wyjść na ląd. Na pomoc ruszyli ratownicy, wezwano strażaków i łódź Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Akcję poszukiwawczo-ratunkową zakończono bez powodzenia.

Tragiczny finał poszukiwań

Następnego dnia morze wyrzuciło jego ciało na plaży w Niechorzu. Służby zaalarmowali plażowicze spacerujący po plaży. Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz. Policja w Kamieniu Pomorskim zidentyfikowała zwłoki jako zaginionego dzień wcześniej w Dziwnówku 16-letniego Marcela. Tożsamość chłopca potwierdzili jego opiekunowie.

Ciało Marcela pokonało dystans 20 kilometrów

Z Dziwnówka do Niechorza jest blisko 20 kilometrów. Jak to możliwe, że ciało 16-latka pokonało taki dystans w tak krótkim czasie? Filip Orłowski, szef ratowników wodnych w Niechorzu i Pogorzelicy, w rozmowie z "Faktem" przyznał, że jest zaskoczony siłą żywiołu, mimo iż takie sytuacje są możliwe.

- W mojej karierze nie spotkałem się z tak szybkim przemieszczeniem ciała – powiedział Filip Orłowski, tłumacząc, że tak szybkie przemieszczenie ciała było możliwe dzięki wyjątkowo silnemu prądowi przybrzeżnemu, który w okolicach Niechorza osiąga największą siłę.

Zjawisko to znane jest jako prąd wsteczny, który pojawia się najczęściej przy silnych wiatrach i wzburzonym morzu. Hydrolodzy szacują, że prądy te mogą osiągać prędkość nawet 2,5 m/s, co pozwala na pokonanie dystansu 20 kilometrów w ciągu zaledwie kilku godzin. Siła morskich fal przy takich warunkach atmosferycznych jest ogromna.

Koszmarny finał wakacji

Bracia, którzy przyjechali nad morze z okolic Śmigla w woj. wielkopolskim. Weszli do wody poza terenem strzeżonego kąpieliska i po zakończeniu pracy ratowników. Patryk miał więcej szczęścia, udało mu się wydostać z wody. Marcel niestety został porwany przez fale i zapłacił najwyższą cenę.

Znasz zasady pierwszej pomocy?
Pytanie 1 z 10
Obowiązek udzielenia pomocy ofiarom wypadku dotyczy:
Dwa oblicza jednej plaży
Pokój Zbrodni
Ostatnia przejażdżka rowerem. Atak pod osłoną nocy | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki