"Słychać bombardowania"
Student zalogował się na platformie MS Teams i połączył z komisją egzaminacyjną we wtorek, 8 marca, równo o godz. 10.00. Obrona trwała 25 minut. Vladyslav Zhuzhukin bronił się w swoim domu rodzinnym w mieście Słowiańsk w obwodzie donieckim.
- Sytuacja w mieście jest w tej chwili spokojna, ale słychać bombardowania z sąsiednich miast – relacjonuje Vladyslav Zhuzhukin. - Od kilku dni w naszym mieście cyklicznie włącza się syrena przeciwlotnicza, jak poinformowały nas władze, ten alarm oznacza, że zauważono wystrzeloną w naszą stronę rakietę i nie wiadomo, gdzie spadnie. Zeszłej nocy w pobliżu miasta słychać było silną eksplozję.
Obronił się na piątkę
Praca inżynierska studenta ZUT dot. projektu koncepcyjnego zwiększenia udziału leasingu taboru samochodowego w wybranym przedsiębiorstwie z branży TSL. W komisji egzaminacyjnej zasiadali: prof. Małgorzata Mrozik (przewodnicząca), prof. Karol Abramek (recenzent) dr inż. Tomasz Stoeck (sekretarz) oraz dr inż. Wawrzyniec Gołębiewski – promotor pracy dyplomowej.
- Dziś doszło do wyjątkowego zdarzenia, które w swojej karierze zawodowej zapamiętam na długo - mówi dr inż. Wawrzyniec Gołębiewski. - Wydarzenie to miało charakter niecodzienny, ponieważ miejscem, z którego bronił się przyszły inżynier była miejscowość Słowiańsk. Wszystkim członkom komisji towarzyszyło wzruszenie i ogromne emocje.
Vladyslav Zhuzhukin na początku zreferował swoją pracę, przedstawił jej cele i założenia. Omówił definicje z nią związane i przeszedł do wniosków. Na podstawie koncepcyjnego modelu matematycznego wybrał najbardziej korzystne rozwiązanie finansowania taboru w wybranej firmie transportowej. Bardzo dobrze odpowiedział na pytania komisji. Kolejno podawał odpowiedzi na pytania kierunkowe i specjalnościowe. Opisał w nich działanie i konstrukcję układów hamulcowych pojazdów, składniki drogi hamowania oraz podział i znaczenie magazynów transportowych.
- Tutaj również wybrnął bezbłędnie - podkreśla dr inż. Wawrzyniec Gołębiewski. - Bardzo się cieszę, że jako promotor mogłem mu pomóc, udzielić niezbędnych wytycznych do wykonania pracy.
"Tu jest mój dom"
W lutym na większości uczelni w Polsce zajęcia dydaktyczne odbywały się online. 21 lutego rozpoczęła się przerwa semestralna. Większość studentów z Ukrainy wyjechała w tym czasie na ferie zimowe. Po rozpoczęciu inwazji wojsk rosyjskich, część ukraińskich studentów nie wróciła do Szczecina. W takiej sytuacji znalazł się również Vladyslav.
- Zostałem, ponieważ tu jest mój dom - mówi Vladyslav. - Nie chciałem nigdzie wyjeżdżać. Tu jest moja rodzina i przyjaciele. Mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat nie wolno opuszczać kraju. W każdej chwili możemy stanąć do walki.
Na ZUT studiuje 112 osób z Ukrainy. Władze uczelni cały czas monitorują sytuacje ukraińskich studentów. Z danych, które zebrał Dział ds. studenckich wynika, że po rozpoczęciu wojny w Ukrainie na Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie nie wróciło 15 osób. - Z częścią z nich niestety nie mamy kontaktu - mówi prof. Arkadiusz Terman, prorektor ds. studenckich ZUT. - Jedna z naszych studentek przebywa w Biedriańsku i znajduje się w schronie, nie ma możliwości wyjazdu, ponieważ teren wokół schronu jest ominowany. Ostatni kontakt z nią mieliśmy w ubiegłym tygodniu. Uprzedzała nas, że może nie mieć internetu. Dodała, że wojska rosyjskie straszą mieszkańców, że zabiorą im telefony.
Czytaj też: Rusłan sprzedaje rower i jedzie na Ukrainę. "Muszę walczyć!" [WIDEO]