Już dziś ulicami Szczecina przejdzie drugi Marsz Równości. Jednak nie rozpocznie się na placu Solidarności, jak miało to miejsce rok temu, lecz kilkadziesiąt metrów dalej, na placu Żołnierza. Plac Solidarności został "zarezerwowany" przez ugrupowania prawicowe, gdzie ma się odbyć kontrmanifestacja, która miała być poprzedzona happeningiem "odkażania" polegającego na symbolicznym "czyszczeniu ulic z ideologii LGBT", co wywołało niemały skandal.
Po ogromnej fali krytyki, organizatorzy zaczęli się wycofywać z kontrowersyjnego pomysłu "odkażania", które budziło różne skojarzenia, nawet nawiązujące do koszmaru II wojny światowej i niemieckiego faszyzmu.
Radny PiS, Dariusz Matecki, początkowo bardzo zaangażowany w akcję, nagle odciął się od niej i zaczął zacierać ślady swojej aktywności, usuwając niewygodne dla niego wpisy w mediach społecznościowych. Ksiądz Tomasz Kancelarczyk, który założył kontrowersyjne wydarzenie na Facebooku, ostatecznie przeprosił za swoje nie do końca przemyślane zachowanie.
Wygląda jednak na to, że osoby chętne do "dezynfekcji", które przyjdą na plac Solidarności "uzbrojone" w środki czyszczące, będą mogły wykazać się umiejętnościami w zakresie domowych porządków i wyczyścić betonowe płyty ze śladów kredy. Na szczęście do tego wystarczy tylko odrobina wody...