Drzewa na ulicy Krzywoustego zostały posadzone w 2005 roku, podczas gruntownej przebudowy. W ciągu ponad 15 lat kilkadziesiąt klonów kolumnowych zdążyło już osiągnąć spore rozmiary. Jest to specjalna odmiana, która dorasta nawet do 10 metrów wysokości, jednak nie rozrasta się zbyt mocno na boki, co ma duże znaczenie w przypadku ulic w centrach miast, gdyż nie utrudnia widoczności, ani nie stanowi przeszkody dla pieszych. Mimo wszystko, drzewa bardzo komuś przeszkadzają, gdyż od pewnego czasu ulegają one dewastacji. O sprawie pisaliśmy na łamach "Super Expressu" na początku lipca, gdy nieznany sprawca brutalnie uszkodził pień drzewa rosnącego w sąsiedztwie centrum handlowego "Kupiec" przy ul. Krzywoustego, całkowicie pozbawiając je kory. Kilka tygodni później doszło do kolejnego aktu wandalizmu. W niemalże identyczny sposób, tym razem jednak tylko częściowo, kory zostało pozbawione kolejne drzewo, rosnące obok.
Czytaj więcej: Ktoś brutalnie OKALECZYŁ drzewo w centrum Szczecina. Grozi mu wycięcie? [ZDJĘCIA]
To jednak nie koniec. Ofiarą wandali padły również drzewa rosnące na skwerze im. Janiny Szczerskiej. Uszkodzenia są wręcz identyczne. Na jednym z drzew kora została zerwana do "żywego" drewna, na innym widać jej liczne braki.
Takie okaleczenie drzewa może okazać się dla niego wyrokiem śmierci. Kora chroni jego wewnętrzne tkanki przed czynnikami zewnętrznymi jak mróz, promienie słońca, bakterie, grzyby chorobotwórcze czy spaliny. W przypadku jej pozbawienia, drzewo traci odporność i grozi mu uschnięcie. Miejscowe uszkodzenia kory można zabezpieczyć i uchronić przed obumarciem drzewa, jednak w przypadku jej całkowitego usunięcia, szanse na przetrwanie są niewielkie, a można wręcz powiedzieć, że żadne.
Sprawą celowego niszczenia drzew w centrum Szczecina zainteresował się radny Przemysław Słowik, który skierował interpelację do prezydenta miasta, w której pyta m.in. o dalsze losy okaleczonych drzew i kroki, jakie podjęło miasto w kierunku złapania sprawców. Jego zdaniem sprawcy powinni być ścigani przez odpowiednie służby za niszczenie mienia.
- Wandalizm jest okrutny i niedopuszczalny - mówi Przemysław Słowik w rozmowie z "Super Expressem". - Ale wandalizm, w którym niszczone są drzewa, organizmy żywe, powinien być ścigany ze zdwojoną mocą. Dlatego też złożyłem interpelację, w której wnoszę o to, żeby miasto, jako właściciel drzew, właściciel mienia, podjęło z policją zadanie, żeby znaleźć sprawców, ukarać i przestrzec na przyszłość, żeby nikomu takie głupie pomysły nie przychodziły do głowy.
Czytaj też: To się nazywa WOLA PRZETRWANIA! Wycięte drzewa w centrum Szczecina nagle ODŻYŁY! [ZDJĘCIA, WIDEO]
W interpelacji czytamy między innymi:
"Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, liczne ubytki kory i uszkodzenia łyka, oraz konsekwentne i regularne okaleczanie drzew, są to bandyckie wybryki kwalifikujące się pod przestępstwo zgodnie z Kodeksem Karnym art. 181 § 1. Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5"
Przemysław Słowik dodaje, iż ustalenie sprawcy przez policję nie powinno być trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę miejsca, w których doszło do aktów wandalizmu.
"Drzewa znajdują się w miejscach o dużym natężeniu ruchu pieszych, dodatkowo są monitorowane przez system kamer, więc znalezienie sprawcy powinno być kwestią czasu. Szczególnie, że jak widać po zniszczeniach dokonanych na przestrzeni ostatnich 2 miesięcy, sprawca/sprawcy, konsekwentnie wracają w te same miejsca i kontynuują swoje barbarzyńskie działania"
- podkreśla radny Słowik i dodaje, że okaleczone drzewa powinny zostać otoczone odpowiednią opieką, by zapewnić im przetrwania i dalszy wzrost.
- Skandaliczne zachowanie, jakie miało miejsce na ulicy Krzywoustego, jak i na skwerze im. Janiny Szczerskiej, wymaga zdecydowanej reakcji ze strony służb - mówi. - Wymaga zgłoszenia i ścigania ewentualnych sprawców.
Z pełną treścią interpelacji można zapoznać się tutaj. Odpowiedzi na pytania radnego poznamy prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilkunastu dni.
Czytaj też: Zgłosiła kradzież auta w centrum Szczecina. Finał poszukiwań był zaskakujący