Sytuacja zachodniopomorskiej branży turystycznej jest bardzo trudna – hotele na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy czynne były zaledwie trzy tygodnie w 50% reżimie sanitarnym. Północna Izba Gospodarcza otrzymuje liczne sygnały od przedstawicieli branży, że decyzja o zamknięciu hoteli i pensjonatów na majówkę jest dla nich boleśnie krzywdząca i doprowadzająca ich sytuację finansową do jeszcze większego kryzysu.
– Jestem przekonana, że możliwe jest kompromisowe rozwiązanie, czyli otwarcie hoteli na majówkę przy 50-procentowym obłożeniu. W podobnym trybie mogłyby działać na przykład restauracje. Rozumiemy powagę sytuacji i fakt, że pandemia nadal nie ustąpiła, ale chyba nadszedł już czas, by poza względami medycznymi poważnie zwracać uwagę na względy ekonomiczne i sytuację przedsiębiorców. Zamykanie hoteli na majówkę uważam za nadgorliwość w sytuacji, gdy Europa podejmuje pierwsze decyzje o odmrażaniu gospodarki – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.
Prezes PIG: „Kolejny raz powtórzę za Rzecznikiem MŚP Adamem Abramowiczem: koniec kwietnia to powinien być czas końca lockdownu”
Północna Izba Gospodarcza apeluje o ponowne przeanalizowane decyzji o zamknięciu hoteli na czas weekendu majowego. Jak mówi Prezes Hanna Mojsiuk do końca miesiąca zostały jeszcze dwa tygodnie, to czas, gdy może dojść do poprawy sytuacji epidemicznej:
- Kolejny raz powtórzę za Rzecznikiem MŚP Adamem Abramowiczem: koniec kwietnia to powinien być czas końca lockdownu. Od maja powinniśmy wrócić do odbudowywania gospodarki po dramatycznym czasie pandemii. Nie mam żadnych wątpliwości, że zamknięcie hoteli na majówkę to wielki cios dla Pomorza Zachodniego. Wiem, że hotelarze są gotowi do otwarcia i bardzo czekają na turystów. Dla nich najbliższe tygodnie to będzie być albo nie być – mówi Prezes Mojsiuk.
Zobacz też: Strażacy z Dolic uratowali życie borsukowi. Ten widok chwyta za serce!
- Jako przedsiębiorcy ocenami tą decyzję jako bardzo surową dla branży hotelarskiej – dodaje Michał Wojtas, skarbnik Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. - Dzisiaj jest wielu ozdrowieńców, jest już spora grupa osób zaszczepionych, dlatego wydaje się, że hotele mogłyby być częściowo otwarte – choćby dla tych klientów. Uważam, że hotele zdały egzamin wtedy, gdy były otwarte w reżimie sanitarnym. Firmy prowadzące hotele nie mogą opierać się tylko na tarczach antykryzysowych, bowiem nie wszyscy się spełniają warunki spadku obrotów w konkretnym okresie lub utrzymania poziomu zatrudnienia pracowników w 2020 r. – do końca 2021 r.
„Maj nie będzie rewelacyjny”
Hotelarze bardzo krytycznie oceniają decyzję o tym, by hotele były zamknięte na majówkę. Jak mówią decyzja nie jest dla nich zaskoczeniem, ale poważnie odbija się na ich budżetach i możliwości planowania kolejnych miesięcy. Stan niepewności utrzymuje się bez przerwy:
- Mamy stracone ostatnie 7 miesięcy. Sylwester, Święta, ferie, Wielkanoc, majówka. Nasze oczy zwrócone są teraz na weekend Bożego Ciała i spodziewamy się, że dopiero wtedy nastąpi odbicie w branży hotelarskiej. Pełniejsze otwieranie może nastąpić w maju, ale przecież w ciągu kilku pierwszych tygodni nie będziemy mieli także większego obłożenia. Nie liczymy, że maj będzie rewelacyjny. Może 30-40 procent, jak będzie 50 procent to będzie świetnie – mówi ekspert Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie ds. hotelarstwa Roman Kucierski, zarządzający hotelem Hamilton w Świnoujściu.
Zobacz też: Kamerzysta odpowie za znęcanie się nad niepełnosprawnym? Prokuratura wszczyna śledztwo
Jak wyjaśnia ekspert Izby zapytań na sezony wakacyjne jest sporo, ale klienci przyznają, że ich rezerwacje warunkowane są tym, jak rozwijać się będzie pandemia. Brakuje także turystów z zagranicy, co jest dla zachodniopomorskiego pasa nadmorskiego wielką stratą:
- Wszystko przesuwa się na lipiec, sierpień, czasami sezony jesienne. Nie wiemy także jak wyglądać będzie sytuacja z turystami z Niemiec czy ze Skandynawii. Jest dużo niepewności – dodaje Kucierski.
Hotele na sprzedaż?
W mediach pojawiają się informacje o masowym sprzedawaniu hoteli i pensjonatów. Nie potwierdza tego póki co windykator i Prezes Grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska:
- Hotelarstwo to jedna z najbardziej zadłużonych branż. Prowadzimy wiele spraw, które dotyczą przedsiębiorców, którzy na kredyt pobudowali swoje pensjonaty czy hotele, a teraz od wielu miesięcy nie mają jak regulować swoich zobowiązań. To także sytuacje z zachodniopomorskich kurortów nadmorskich. Nie możemy jednak potwierdzić, że przedsiębiorcy szykują się do masowej wyprzedaży hoteli. Zwykle wiedzą oni, że w wakacje może nastąpić odbicie i odrobienie strat, choć pewnie wychodzenie z długów wielu hotelom zajmie wiele miesięcy, a może nawet lat – dodaje Prezes Małgorzata Marczulewska.