Dwuletni samiec alpaki o imieniu Mango zaginął w czwartek, 5 grudnia, prawdopodobnie między godziną 12:00 i 16:00.
"Sprawdziliśmy cały teren i wokół - nie ma śladu - ogrodzenie całe".
- czytamy na facebookowym profilu Alpakowej Łąki.
Hipoteza o ucieczce wydaje się mało prawdopodobna, gdyż jak tłumaczą właściciele zagrody, alpaki nie oddzielają się od stada. W grę wchodzi więc celowe uprowadzenie zwierzaka. Opiekunowie obawiają się, że ktoś ukradł alpakę celem konsumpcji, jednak odradzają spożywanie mięsa z alpaki. "Nasze alpaki i konie dostają szczepionki i antybiotyki (w razie choroby) wykluczające ich jako mięso do jedzenia - posiadamy wpis lek.weterynarii" - informują.
Sprawa została zgłoszona na policję, sprawdzany jest monitoring. "Na obecną chwilę wiemy, że nie było ataku ze strony wilka czy wilków - brak krwi i jakichkolwiek śladów. Cały teren przeszukany, również poza ogrodzeniem" - tłumaczą przedstawiciele Alpakowej Łąki i apelują o pomoc w odnalezieniu Mango. Osoby, które go widziały lub mogą wiedzieć, co się z nim dzieje, proszone są o kontakt.
"Jeśli ktoś go uprowadził, to proszę go oddać. Zjeść go nie można, sprzedać ciężka sprawa, a sam bez stada padnie. Musi być też odpowiednio karmiony"
- apelują opiekunowie alpak.