
Deptak Bogusława powstał w latach 90. XX wieku i z założenia miał być miejscem, w którym dominuje gastronomia i rozrywka. W przyziemiach wyremontowanych kamienic powstawały bary, kawiarnie i restauracje, a przy nich ogródki gastronomiczne. Jednak nie zawsze pasowały one do centrum dużego miasta. Budowane tanim kosztem, z tego, "co było pod ręką", bardziej kojarzyły się z prowincjonalnym targowiskiem, co często wywoływało burzliwą dyskusję na temat estetyki w mieście.
Pierwsze próby przywrócenia porządku miały miejsce blisko dekadę temu, gdy wprowadzono wytyczne dotyczące konstrukcji i kolorystyki pawilonów przy lokalach gastronomicznych. Były one jednak na tyle nieprecyzyjne, że w biegiem czasu problem estetyki, a dokładniej jej braku, powrócił jak bumerang.
Teraz ma to się ostatecznie zmienić za sprawą planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru "Centrum, plac Odrodzenia 3.", który daje określone, bardzo szczegółowe wytyczne m.in. odnośnie wyglądu ogródków gastronomicznych na deptaku Bogusława. Plan zagospodarowania przestrzennego mówi stanowcze "nie" wobec pawilonów z drewna, brezentu i pleksi. Dopuszczone są tylko takie, które nie przesłaniają elewacji i są wykonane w całości ze szkła. Natomiast ogródki gastronomiczne mogą być zadaszone jedynie parasolami, a stoliki mają znajdować się na chodniku, bez żadnych podestów i tarasów i nie dalej niż 5 metrów od ścian kamienic.
Na dokonanie zmian przedsiębiorcy z deptaku Bogusława mieli czas do końca kwietnia. Widać już ich efekty. Ogródki są bardziej jednolite i pozbawione wszelkich elementów, które mogłyby zaburzać estetykę. Wprawdzie nie wszystkie parasole odpowiadają jeszcze pod względem kolorystyki założeniom planu zagospodarowania przestrzennego, ale to też ma się zmienić. W przyszłości wszystkie mają być w odcieniach beżu.