Absurdy "torowej rewolucji"
Absurdy związane z "torową rewolucją" układają się już w całkiem pokaźną listę. Mieszkańcy mocno skrytykowali "betonozę" na placu Rodła, kilka miesięcy temu cała Polska śmiała się z lokalizacji słupów, które ustawiono m.in. na środku wąskiego chodnika czy niespełna pół metra od balkonów. Dużo emocji wywołało też umieszczenie hydrantów w miejscach, które są dość kłopotliwe. Tak się stało m.in. na ulicy Asnyka, gdzie urządzenie zamontowano dosłownie na środku dość wąskiego chodnika, utrudniając, a wręcz uniemożliwiając swobodne przejście. Sprawą zainteresował się szczeciński radny Przemysław Słowik, który wystosował interpelację do prezydenta miasta, otwarcie krytykując nieprakryczne i nieprzyjazne dla pieszych rozwiązanie i apelując o dokonanie poprawek.
Hydrant-zawalidroga
"Proszę o odpowiedź, dlaczego zamiast hydrantu na środku chodnika, który stanowi zagrożenie dla pieszych (szczególnie osób niewidomych), nie może zostać usunięty i zastąpiony hydrantem podziemny? Dlaczego hydrant musi być zlokalizowany w tym miejscu?" - czytamy w interpelacji radnego Słowika.
Lokalizacja rzeczywiście nie jest zbyt komfortowa dla pieszych, którym pozostaje zaledwie kilkadziesiąt centymetrów przestrzeni, co zmusza ich do pokonywania slalomu między hydrantem i słupkami ograniczającymi parkowanie. To bardzo utrudnia poruszanie się rodzicom z dziećmi czy osobom na wózkach inwalidzkich. Jak wspomniał radny w swojej interpelacji, hydrant jest również niebezpieczną przeszkodą dla osób niewidomych, ale na zderzenie z nim są również narażone osoby, które poruszają się po zmierzchu.
"Zgodnie z przepisami"
Na początku grudnia, radny doczekał się odpowiedzi na zadane pytania. Udzielił ich zastępca prezydenta Michał Przepiera. Jak wynika z pisma, problemu nie ma, gdyż wszystko jest zgodne z obowiązującymi przepisami.
"Budowa hydrantów nadziemnych wynika z obowiązujących przepisów w zakresie ochrony przeciwpożarowej - Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 24 lipca 2009 r. w sprawie przeciwpożarowego zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych (Dz.U. 2009 nr 124 poz 1030). Lokalizacja i rodzaj hydrantów zostały zatwierdzone przez rzeczoznawcę ds. zabezpieczeń p.poż na etapie uzgadniania projektu budowlanego" - czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Przepisy i projekt to jedno, codzienność jednak zweryfikowała, że w tym przypadku zdecydowanie zabrakło tak podstawowych rzeczy jak zwykła empatia i zdrowy rozsądek.